Obecnie WhatsApp jest darmowy i pozbawiony reklam. Niewykluczone jednak, że w przyszłości w wybranych miejscach w komunikatorze jednak pojawią się reklamy.
WhatsApp z reklamami?
Aplikacja WhatsApp jest jedną z najchętniej wybieranych do utrzymywania kontaktu ze znajomymi. Nie powinno to dziwić, bowiem otrzymujemy naprawdę dobry komunikator. Wśród jego licznych zalet jak najbardziej można wymienić właśnie brak reklam, aczkolwiek możliwe, że przyszłości się to zmieni.
Will Cathcart, dyrektor WhatsAppa, w udzielonym wywiadzie zaznaczył, że firma nie zamierza umieszczać reklam w skrzynce odbiorczej i czatach. Dodał, że takie podejście nie jest właściwe i użytkownicy po prostu nie chcą widzieć tutaj żadnych reklam. Niestety, nie oznacza to, że reklamy nie pojawią się w innych miejscach w popularnym komunikatorze.
Według Cathcarta reklamy mogłyby wyświetlać się w kanałach publicznych, a także w funkcji Status. Wspomnianą funkcję można porównać do Stories, a więc najpewniej reklamy pojawiałyby się między zdjęciami i innymi treściami, które są udostępniane przez użytkowników aplikacji.
Dyrektor bierze pod uwagę jeszcze inne sposoby zarabiania. Przykładowo pobieranie opłat za dołączenie do kanału. czyli rozwiązanie stosowane już w komunikatorze Telegram. Oczywiście obecnie jesteśmy na etapie wczesnych rozważań, a więc nie należy nastawiać się, że wymienione pomysły faktycznie zostaną wdrożone. Wypada jeszcze wspomnieć, że WhatsApp już w 2018 roku rozważał dodanie reklam, aczkolwiek finalnie plany zostały anulowane.
Nie chcesz reklam? Zapłać
Jeśli WhatsApp wprowadzi reklamy, to mógłby dołączyć jako kolejna usługa do subskrypcji, która jest już dostępna w Polsce. Otóż użytkownicy mogą zapłacić za Facebooka i Instagrama bez reklam. Nie jest tanio, ale łączny pakiet, zawierający właśnie Facebooka, Instagrama i WhatsAppa, mógłby zainteresować całkiem sporo osób, które często korzystają z produktów konglomeratu Meta.
Ciekawe, czy po wprowadzeniu reklam użytkownicy nadal korzystaliby z komunikatora, czy jednak zaczęliby szukać alternatywnej aplikacji. Cóż, miejmy nadzieję, że się o tym nie przekonamy.