Aktualnie centrum świata elektroniki użytkowej są targi CES 2016, które odbywają się właśnie w Las Vegas. Jednak już w przyszłym miesiącu czeka nas kolejna ważna impreza. Mam tu na myśli barcelońskie MWC 2016, będące w tym roku miejscem prezentacji wielu nowych flagowców. Jednym z nich ma być Samsung Galaxy S7. Jak informuje nas portal Venture Beat, Koreańczycy wzięli sobie do serca opinie użytkowników i nowa „eS-ka” szykuje się naprawdę bardzo dobrze. Kto wie, może nawet idealnie?
Dla wielu osób najważniejszą nowością czy też powrotem będzie ponowne zastosowanie slotu kart microSD, którego zabrakło w każdym high-endzie Samsunga z 2015 roku. Niewątpliwie jest to przemyślany krok. Warto również wspomnieć, że potwierdzają się wcześniejsze doniesienia o ekranach w Galaxy S7. W sprzedaży pojawi się wersja płaska z 5,1-calowym wyświetlaczem Super AMOLED, a wariant Edge urośnie do 5,5 cala. Ich rozdzielczość utrzyma się na więcej niż wystarczającym QHD (2560 x 1440 pikseli).
W dodatku Samsung Galaxy S7 ponownie zostanie wykonany ze szkła i aluminium. Z tego powodu nie będziemy mieć swobodnego dostępu do baterii, ale na szczęście producent ma zaoferować wodoodporną obudowę, podobnie jak to miało miejsce w S5. Nowy flagowiec ma spełniać certyfikat IP67. Moim zdaniem byłaby to jedna z istotniejszych zmian w nowym modelu, który na szczęście będzie zasilany przez ogniwa o większej pojemności niż w poprzedniku. Zwykła „eS-siódemka” ma mieć akumulator o pojemności 3000 mAh, wariant Edge natomiast 3600 mAh (poprawa z odpowiednio 2550 oraz 2600 i 3000 mAh).
Naturalnie moc obliczeniowa będzie zapewniana przez dwa najmocniejsze układy w smartfonach na ten rok. Chodzi tutaj o Snapdragona 820 z czterema rdzeniami Kryo (2 x 2,2GHz oraz 2 x 1,6GHz) i grafiką Adreno 530, a także Exynosa 8890 z czterema rdzeniami Mongoose i kolejnym kwartetem rdzeni ARM Cortex A53 z ARM Mali T880MP12. W obu przypadkach nie zabraknie także 4GB RAM. W sprzedaży pojawią się warianty z 32 albo 64GB pamięci wbudowanej, na razie nie ma informacji o wersji z 128GB pamięci.
Ciekawie prezentują się wieści na temat aparatu głównego. Otóż po raz pierwszy w historii serii nowy model zostanie wyposażony w matrycę o mniejszej rozdzielczości niż poprzednik (pierwszy Galaxy S miał 5 Mpix, SII 8 Mpix, SIII 8 Mpix, S4 13 Mpix, S5 16 Mpix oraz S6 16 Mpix), co z pewnością przełoży się na znacznie lepsze zdjęcia w słabych warunkach oświetleniowych. Galaxy S7 pozwoli na wykonywanie fotografii w 12 Mpix (jedynym urządzeniem Koreańczyków, które rejestruje zdjęcia w tej rozdzielczości jest Samsung Galaxy Alpha).
Prawdopodobnie zostanie tu już użyta autorska matryca nowej generacji o nazwie Britecell. Gdyby tego było mało, apertura ma wynosić f/1.7, zamiast f/1.9 z S6. Być może dzięki tym licznym zmianom w końcu uda się pozbyć wystającego obiektywu, który zdecydowanie nie dodaje uroku całości. Jestem ciekaw, jak nowy Galaxy S poradzi sobie w roli aparatu.
Na koniec warto także wspomnieć o wiadomościach na temat złącza USB typu C oraz wyświetlacza wykrywającego siłę nacisku. Na chwilę obecną wszystko wskazuje, że Samsung odrobił swoje zadania domowe i S7 będzie naprawdę świetnym smartfonem z najwyższej półki. Oby na drodze do sukcesu nie stanęła zbyt wysoka cena. Cóż, wszystkiego dowiemy się już pod koniec lutego.
Czekacie na premierę Galaxy S7?
*na zdjęciu tytułowym Samsung Galaxy Note 5
źródło: Venture Beat przez Android Police