W Google Play pojawiła się aplikacja Microsoftu, na którą warto było nie czekać

Microsoft Selfie jest dostępne na iOS już prawie rok. Co zajęło tyle czasu programistom Microsoftu, że ich aplikacja przeznaczona głównie do edycji zdjęć twarzy trafia do sklepu Androida dopiero teraz?

To nie tak, że to opóźnienie przyprawiało kogoś o ból serca i pozbawiło snu, bo do tej pory nie było solidnej apki wyzwalającej nas od przytłaczającej przeciętności selfiaków. Obsuwa jest dziwna ze względu na to, że Microsoft ewidentnie polubił sklep Google Play i ostatnimi czasy chętnie udostępnia tam kolejne aplikacje.

W przeciwieństwie do tego, co w pewnym sensie może sugerować nazwa, Microsoft Selfie nie jest aplikacją w której przeglądamy selfie microsoftowego logo, zdjęcia obecnych kierowników i szefów działów, ich pracowników oraz budynków, w których pracują. Choć przyznam, że byłoby to chyba bardziej interesujące od tego, co apka oferuje obecnie ;)

Microsoft Selfie pozwala zrobić zdjęcie przednim aparatem telefonu i upiększyć go jednym kliknięciem. Twórcy aplikacji twierdzą, że potrafi ona „inteligentnie przekształcać zdjęcia, biorąc pod uwagę wiek, płeć, odcień skóry, oświetlenie i wiele innych czynników”. Dokładniej – robi przeciętne zdjęcie naszej przeciętnej twarzy za pomocą przeciętnego aparatu naszego przeciętnego smartfonu i robi z tego coś ładnego (nie jest to bezpośredni cytat z opisu). W opisie pojawia się słowo „naturalne”, przy czym to dość zagadkowe, że aby otrzymać efekt naturalności, należy przepuścić zdjęcie przez kilka nieodkrywczych filtrów i poddać algorytmicznej edycji.

Tak na serio: aplikacja działa, ale absolutnie nie jest żadną rewolucją. Łatwo wygładza zmarszczki, tonuje pryszcze i łagodzi cienie pod oczami, czy poprawia oświetlenie i wyrównuje balans kolorów. I to właściwie tyle. Prawo do tego, żeby na nią nieco ponarzekać zdobywamy za darmo, ściągając ją stąd.

 

źródło: androidpolice