W połowie 2016 roku zaczęliśmy odnosić wrażenie, że smartwatche swój złoty okres mają już za sobą i teraz będzie tylko gorzej. Ostatnie trzy miesiące pokazały jednak, że żyliśmy w błędnym przeświadczeniu, ponieważ segment ten odnotował (mały, bo mały, ale) wzrost. Według Canalys, korzystny trend nie tylko się utrzyma, ale również wzmocni. I to dość pokaźnie.
Jak przewidują analitycy, w 2017 roku sprzedanych zostanie łącznie 28,5 miliona smartwatchy. Oznaczałoby to wzrost aż o 18% w porównaniu z 2016 rokiem. To naprawdę dużo. Szczególnie, że – jak wspomniałem na początku – w połowie ubiegłego roku segment ten dotknął spory kryzys i przez dwa kwartały odnotowywał same spadki (po raz pierwszy w swojej krótkiej historii).
Jeżeli przewidywania Canalys się sprawdzą, to w 2017 roku wartość tego segmentu wyniesie 10 miliardów dolarów amerykańskich, czyli około 2/3 wartości rynku zegarków szwajcarskich w 2016 roku. Ma to być możliwe m.in. dzięki temu, że klienci dostaną do wyboru znacznie więcej high-endowych smartwatchy, więc będą coraz mniej chętnie kupować klasyczne czasomierze. Jednocześnie średnia cena tych inteligentnych urządzeń ma sukcesywnie wzrastać.
Jak dodaje Calalys, producenci klasycznych zegarków nie są ślepi i doskonale zdają sobie sprawę ze zmian, jakie zachodzą na tym rynku. Dlatego będą prezentować coraz więcej smartwatchy (najwięksi pierwsze kroki mają już bowiem za sobą, m.in. Fossil), aby zatrzymać klientów u siebie.
*Na zdjęciu wyróżniającym LG Watch Urbane 2nd Edition 3G i Huawei Mate 9 Pro (pod linkami znajdziecie ich recenzje)
Źródło: Canalys przez VentureBeat