W poprzednim tygodniu Vivo zaprezentowało swoje nowe produkty – X60 i X60 Pro. Urządzenia zapowiadają się ciekawie, ale nie da się ukryć, że nie są to flagowe propozycje. Nieco inaczej jest tym razem. Nowe urządzenie vivo X60 Pro+ właśnie otrzymało chiński certyfikat 3C. Wygląda na to, że nadchodzi prawdziwy flagowiec.
Niewiele zmian, ale za to znaczących
Dwa zaprezentowane już modele z nowej linii vivo X60 to z pewnością bardzo ciekawe urządzenia. Pokusić się można o stwierdzenie, że są to wyśrubowane średniaki, którym naprawdę niewiele brakuje do flagowców. Takim właśnie smartfonem ma być nadchodzący vivo X60 Pro+, który po „przeszczepie serca” będzie napędzany flagowym SoC Snapdragon 888.
Drugą z rzeczy, w które powinno być wyposażone urządzenie aspirujące do miana flagowca, to szybkie ładowanie. Owszem, podstawowe modele vivo X60 i X60 Pro obsługują ładowanie z mocą do 33W, ale nie da się ukryć, że nie robi to wielkiego wrażenia.
Dlatego też vivo X60 Pro+ ma podnieść tę wartość i obsługiwać ładowanie z mocą do 55W. Taka wartość z pewnością wygląda lepiej w specyfikacji i zapewni odpowiednie czasy ładowania baterii, o pojemności której niestety jeszcze nic nie wiemy.
Nowy procesor i obsługa jeszcze szybszego ładowania to najprawdopodobniej jedyne kluczowe różnice względem zaprezentowanych już modeli. Wydawać by się mogło, że takie zmiany to niewiele, ale tak jak wspominałem, już bazowe modele są naprawdę przesiąknięte cechami topowych urządzeń (ekran AMOLED o odświeżaniu 120 Hz czy aparat sygnowany logiem ZEISS o gimbalowych możliwościach stabilizacji). Vivo naprawdę niewiele musi zmieniać w X60 Pro chcąc przeobrazić go w prawdziwego flagowca.
Premiera już w krótce
Sam producent co prawda nie ujawnił póki co żadnych szczegółów na temat nadchodzącego smartfonu, ale certyfikacja 3C każe spodziewać się rychłej premiery. Certyfikację tą otrzymują zazwyczaj urządzenia tuż przed rynkowym debiutem. Pojawiają się plotki, że urządzenie ma zostać zaprezentowane w Chinach już 20 stycznia, lecz nie wiadomo w jakiej cenie.
Kolejną niewiadomą jest debiut poza granicami Państwa Środka. Patrząc jednak na poprzednią generację, należy się spodziewać nowego urządzenia w Europie, w tym również na polskim rynku, na którym Vivo oficjalnie działa od października 2020 roku.
Mam szczerą nadzieję, że tak będzie, bo ciekawej konkurencji, szczególnie wśród flagowców, nigdy za wiele.