O nowościach Vivo piszemy regularnie, chociaż smartfony tej marki nie są oficjalnie dostępne w Europie. Wkrótce się to jednak zmieni. Producent zamierza bowiem wkroczyć na Stary Kontynent. Co ciekawe, w ekspansji na nowy rynek pomoże mu… Qualcomm.
Jeżeli są wśród Was osoby, które o Vivo słyszą po raz pierwszy, to najwyższy czas, żeby się zapoznać z tą firmą. Nie jest ona samodzielna, ponieważ pieczę nad nią sprawuje BBK Electronics, które pod swoimi skrzydłami ma także Oppo i OnePlus. W teorii każde z przedsiębiorstw jest odrębną marką, ale w praktyce jeden pomysł lub/i projekt bardzo często stosowany jest w co najmniej dwóch z nich. Smartfony Oppo i Vivo są na przykład dość często swoimi klonami, a OnePlus 5 czerpie garściami z designu Oppo R11 (i z analogiczną sytuacją będziemy mieli do czynienia w OnePlus 5T i Oppo R11s).
https://www.tabletowo.pl/2016/05/19/bbk-electronics-czyli-elektroniczna-firma-matka-oppo-vivo-i-oneplus/
Trzeba też wiedzieć, że Oppo i Vivo w tym roku stały się jednymi z największych producentów smartfonów na świecie. Oppo już na stałe wskoczyło do TOP 5, w którym od dłuższego czasu zajmuje czwartą lokatę, zaraz za Samsungiem, Apple i Huawei. Vivo z kolei ostatnio zostało z niego „wypchnięte” przez Xiaomi, które od dwóch kwartałów notuje ogromne wzrosty sprzedaży, dzięki czemu wyprzedziło swojego rodzimego rywala.
Może dlatego (a może i nie, nie wiadomo) Vivo szuka nowych rynków zbytu dla swoich smartfonów. Chińczycy upatrzyli sobie Europę oraz Afrykę. Jak podaje serwis źródłowy, marka zamierza wkroczyć na Stary Kontynent już w przyszłym, 2018 roku. Co ciekawe, ma jej w tym pomóc bezpośrednio Qualcomm. Przedsiębiorstwa podpisały bowiem memorandum o wartości 4 miliardów dolarów amerykańskich. Dzięki technicznemu partnerstwu Vivo dostanie dostęp do patentów, pozwalających mu wprowadzić na rynek smartfony z modemami 5G oraz nowymi zabezpieczeniami biometrycznymi.
W tym ostatnim Vivo ma spore doświadczenie, ponieważ jako pierwsze na świecie pokazało działający prototyp smartfona ze zintegrowanym z wyświetlaczem lub metalową obudową czytnikiem linii papilarnych. Firma nie zamierza jednak na tym poprzestać i razem z Qualcommem planuje opracować również zaawansowany system rozpoznawania twarzy (coś na kształt FaceID w iPhone X), tęczówki oka, odbicia dłoni i wiele innych.
Nie ukrywam, że czekam na oficjalne wejście Vivo na europejski rynek i jednocześnie mam nadzieję, że producent nie ominie Polski. Chociaż wiele zależy od tego, ile będą kosztowały na Starym Kontynencie jego smartfony. Mimo wszystko nie ma się co spodziewać cen na poziomie Xiaomi, ponieważ Vivo ceni się nieco bardziej (ale wciąż ciutkę mniej niż siostrzane Oppo).
Polecamy również:
https://www.tabletowo.pl/2017/10/26/vivo-xplay-7-rendery-specyfikacja/
Źródło: GSMArena