vivo v21 5G jest jednym z najnowszych przedstawicieli portfolio vivo, który trafił na polskie półki sklepowe. Smartfon charakteryzuje się przede wszystkim podwójną lampą doświetlającą. I nie byłoby w tym nic intrygującego, gdyby nie fakt, że znajduje się ona… przy przednim, a nie głównym, aparacie. I dziś postaram się maksymalnie rozwinąć właśnie ten temat – jak sprawdza się i co oferuje vivo V21 5G pod względem wykorzystania przedniego aparatu.
Nie tak dawno na łamach Tabletowo mogliście przeczytać recenzję vivo V21 5G. Jej autor, Mariusz, pochlebnie wypowiadał się na jego temat. Do tego stopnia, że w podsumowaniu stwierdził nawet, że:
“Nie pamiętam, by z jakiegokolwiek średniaka korzystało mi się tak przyjemnie, jak właśnie z vivo V21 5G”
Oczywiście w swojej opinii nie był bezkrytyczny. Jeśli jesteście ciekawi pełnej recenzji tego produktu, odsyłam Was pod ten adres.
Tymczasem my dziś skupmy się na możliwościach przedniego aparatu, które – jak się zaraz przekonacie – są obszerne.
W vivo V21 5G znajdziemy przedni aparat o rozdzielczości 44 Mpix o jasności f/2.0, co bardzo istotne – z OIS, czyli optyczną stabilizacją obrazu. Żeby tego było mało, oferuje wsparcie dla autofokusu na oko oraz dwie diody doświetlające, które okazują się niezwykle przydatne podczas robienia selfiaków, ale też nagrywania wideo przednią kamerą o (lub po) zmierzchu.
A skoro o nagrywaniu wideo mowa, od razu odeślę Was do vloga, nagranego przeze mnie za pomocą vivo V21 5G właśnie. Sprawdziłam w nim, jak radzą sobie poszczególne tryby nagrywania w praktyce.
Co oferuje przednia kamera vivo V21 5G?
Jeśli z jakichś względów nie chcecie oglądać powyższego wideo lub zostawiliście je sobie na późniejszy czas, pozwólcie, że pokrótce wymienię najważniejsze możliwości vivo V21 5G pod względem wideo z przedniego aparatu.
Wśród nich warto bowiem wymienić przede wszystkim utrzymywanie postaci w kadrze – funkcję znajdziecie w interfejsie oznaczoną jako Superstabilizacja portretu. Jako ciekawostkę dodam, że w głównym aparacie jest jeszcze opcja łapania ostrości na oko użytkownika (Śledzenie oka AI).
Jak wygląda superstabilizacja portretu w rzeczywistości, możecie zobaczyć chociażby oglądając krótkiego Tiktoka, na którym Kuba rusza się jak poparzony gorącą kawą, a telefon umieszczony jest na statywie. Efekt jest następujący:
Druga rzecz to możliwość nagrywania obrazu w obrazie. Oznacza to, że jednocześnie możemy nagrywać obraz z głównej kamery, mając mały podgląd na obraz z przedniego aparatu lub odwrotnie – zależnie od naszych preferencji.
Oprócz tego są też filtry, którymi możemy urozmaicić nasze nagrania. Chyba najbardziej zaciekawił mnie filtr o nazwie “mniam”. Nie wiem, skąd wzięła się ta nazwa, ale patrząc po uzyskiwanych efektach, wideo faktycznie staje się “smaczniejsze” ;).
Podczas nagrywania wideo po zmroku mamy trzy wyjścia: albo nagrywamy bez oświetlenia i nie widzimy w kadrze nic (co naturalne), albo korzystamy z podświetlenia całego ekranu w trybie aura, albo – co rekomenduję – włączamy oba flesze tak, by oświetlały naszą twarz i sylwetkę. Co ważne, robią to naprawdę skutecznie, choć – jeśli jest niewiele światła z zewnątrz – musicie zdawać sobie sprawę z tego, że wy będziecie widoczni, ale tło już nie. I to nie będzie wina telefonu.
Co bym dodała? Jeśli mogłabym coś podpowiedzieć vivo, byłyby to dwie rzeczy. Pierwsza to opcja nagrywania wideo portretowego z bokeh, czyli rozmyciem tła (fajny bajer). Druga natomiast, ale to już tyczy się głównego aparatu – możliwość przełączania się pomiędzy głównym aparatem a ultraszerokim podczas nagrywania wideo, bez konieczności przerywania klipu.
A co ze zdjęciami z przedniego aparatu vivo V21 5G?
Przede wszystkim musicie pamiętać, że można je robić w trybie automatycznym lub z rozmyciem.
Poziom rozmycia można kontrolować – warto mieć na uwadze, że nie zawsze maksymalne rozmycie będzie najbardziej odpowiednie. Czasem lepiej postawić na mniejsze rozmycie i tym samym lepsze wyodrębnienie osoby od tła niż nienaturalny efekt, który potrafi wręcz zepsuć zdjęcie.
Ważna kwestia to HDR w przednim aparacie – od razu włącznie go, by uruchamiał się automatycznie. W przeciwnym razie niebo będzie przepalone. Możecie to zobaczyć na poniższych przykładach:
A jeśli chodzi o zdjęcia w nocy, to jest analogicznie, jak w przypadku nagrywania wideo – do dyspozycji są trzy tryby: automatyczny, aura i reflektor (podwójna lampa doświetlająca do selfie). Ostatnia opcja jest przeze mnie zalecana przez wzgląd na najbardziej naturalne odwzorowanie kolorów po doświetleniu kadru.
Wpis powstał przy współpracy z vivo