Ile razy byliście ograniczeni przez niewielki ekran swojego laptopa? Ile musieliście się męczyć, aby na 13 lub 15-calowym ekranie komfortowo poruszać się między wieloma aplikacjami na raz? Amerykańska firma Vinpok znalazła rozwiązanie tego problemu. Ich najnowszy produkt właśnie podbija internet.
Czym jest Vinpok Split?
Mówiąc w skrócie, Vinpok Split to dodatkowy ekran, który przyczepiamy do naszego laptopa aby zwiększyć jego obszar roboczy. Jest kompatybilny ze wszystkimi laptopami (zarówno z Windowsem, Linuxem, jak i z MacOS) a także z urządzeniami opartymi na systemie Android.
Ekran ma rozmiar 15,6 cala, panel LCD, rozdzielczość 1080p, a waży zaledwie 635 gramów. Co jest jednak najistotniejsze – Vinpok Split jest ekranem dotykowym, co znacznie usprawnia pracę na dwóch wyświetlaczach. Ba, nawet na trzech, producent bowiem gwarantuje podpięcie dwóch dodatkowych ekranów, co łącznie daje naprawdę ogromną przestrzeń roboczą.
Vinpok Split posiada wbudowane dwa 1 W głośniki, na krawędzi znajdziemy też gniazdo audio jack 3,5 mm. Kąt widzenia wynosi 178 stopni. Maksymalna jasność jest zaskakująco wysoka – wynosi 280 cd/m2, co powinno zapewnić dobrą widoczność nawet podczas pracy na zewnątrz. Ekran pokrywa 89% kolorów palety sRGB.
Ekran można podłączyć do innych urządzeń za pomocą portu HDMI lub USB-C. Na chwilę obecną lista wspieranych smartfonów jest ograniczona, znajdziemy na niej takie urządzenia jak:
- Samsung Galaxy S8
- Samsung Galaxy S9
- Samsung Galaxy Note 8
- Samsung Galaxy Note 9
- Huawei Mate 10
- Huawei Mate 10 Pro
- Huawei P20
- Huawei P20 Pro
- Honor Note 10
- Smartisan R1
- Smartisan Pro 2S
Producent proponuje dwie opcje umiejscowienia dodatkowych ekranów – mogą być przypinane do naszego laptopa za pomocą zaczepów, bądź przy użyciu specjalnych podstawek mogą swobodnie stać na biurku, ławce, czy gdziekolwiek będziemy ich używali.
Cena jest bardzo atrakcyjna
Normalna, sklepowa cena wynosi 399$. Podczas kampanii Indiegogo możecie jednak zamówić Vinpok Splita za zaledwie 199$. Jest to opcja Super Early Bird, więc w każdej chwili promocja ta może się zakończyć. Co ciekawe, firma planuje dostarczyć pierwsze egzemplarze jeszcze w tym roku – produkcja ruszyła bowiem już we wrześniu.
Nie wiem jak Wy, ale ja jestem żywo zainteresowany takim akcesorium – zarówno przez oferowane możliwości, jak i przystępną cenę. Nic zatem dziwnego, że kampania (która ruszyła wczoraj!) zebrała już ponad 240 000$, a suma ta błyskawicznie rośnie. Dajcie znać w komentarzach co sądzicie o takim rozwiązaniu!
Źródło: Indiegogo