Na polskim rynku zadebiutowała nowa platforma zakupowa – Vilandy. Można znaleźć na niej używany sprzęt AGD, a także meble. Serwis oferuje przewóz dużych gabarytów przez firmy kurierskie, a kupujący ma także możliwość odroczenia płatności. Czy dedykowana platforma odbierze część klientów serwisowi OLX?
Vilandy – Pierwsze wrażenia
Po wejściu na stronę główną Vilandy w oczy od razu rzuca się hasło „Tu używany dom ma swoją przestrzeń”. Podkreśla ono ideę powstania platformy, o której mówią jej twórcy. Serwis nie tylko ma ułatwić handel używanymi meblami lub AGD, ale też, pozytywnie wpływać na środowisko, poprzez promowanie idei cyrkularności. Chodzi o to, by, zamiast wyrzucać nieużywany już stół lub pralkę na śmietnik, sprzedać ją i dać jej „drugie życie”.
W ofercie Vilandy znajdują się jednak nie tylko używane, ale także nowe przedmioty. Przedmioty przeznaczone do sprzedaży są podzielone na kategorie takie jak: meble, elektronika, sprzęt AGD, budownictwo, oświetlenie itd. Dodatkowo, w serwisie istnieje również drugi, ciekawy podział produktów, ze względu na dedykowaną im przestrzeń. Wśród kategorii znalazł się między innymi: salon, sypialnia, biuro, czy kuchnia. W wyborze kategorii i wstawianiu ofert sprzedającym pomagać kreator ofert, który uzupełnia automatycznie 40% formularza.
Kup teraz zapłać póżniej
Chociaż sam zamysł nowej platformy nie jest rewolucyjny, to jednak jest rzecz, która daje mu pewnego rodzaju przewagę nad OLX. Chodzi tutaj o możliwość płatności odroczonych, które są na Vilandy realizowane przez fintech Klarna – dzięki temu za zamówiony będzie można zapłacić nawet 30 dni po dostawie. Za zakupy klient może zapłacić także przelewem, kartą lub Blikiem.
Gdzie jest haczyk? Może tkwić on w opłacie serwisowej, która wynosi 7,5%. W zamówieniach do 25 złotych ta opłata wynosi dokładnie 2 złote. Z regulaminu usługi wynika, że opłatę serwisową ponosi kupujący.
Z pomocą Vilandy można również zamówić odpowiedni transport dla produktów wielkogabarytowych. Dzięki temu klient nie musi się martwić o pakowanie, czy wniesienie zamówionego towaru.
Chociaż Vilandy może odebrać część klientów serwisowi OLX, to jednak nie może on czuć się w żaden sposób zagrożony – oferuje on w końcu znacznie więcej kategorii produktów, a za sprzedaż na nim nie są pobierane tak wysokie opłaty serwisowe.