Użytkownicy Twittera po zmianie limitu znaków na 280, stali się podobno bardziej uprzejmi i używają mniej skrótów

Twitter logo

Nieraz pewnie zastanawialiście się, co ludzie, którzy piszą w wiadomościach „cb” zamiast „ciebie”, robią z całym tym zaoszczędzonym czasem. Na szczęście użytkownicy Twittera niemal od roku nie muszą tak mocno ograniczać się w słownictwie – w listopadzie 2017 roku serwis zmienił ograniczenie znaków wysyłanych w postach, które do wtedy wynosiło 140 znaków. Efektem ubocznym tej zmiany jest podobno to, że ludzie… są dla siebie milsi.

Badanie, z którego można wyciągnąć takie wnioski, przeprowadziła firma Axios, a statystyki dotyczą angielskojęzycznych użytkowników Twittera, których wypowiedzi porównano do postów sprzed zmiany limitu znaków ze 140 do 280. Efekty prac nad zebranymi danymi przedstawiono w formie kilku krótkich podpunktów. Co ciekawego udało się zauważyć? Na przykład takie dwie rzeczy:

Zastanawia mnie, jak podobne badanie wypadłoby w Polsce. W końcu, żeby jakoś radzić sobie na Twitterze, wiele osób posługiwało się podobnymi skrótami słownymi w rodzaju „cb”, „sb”, „tb”, „wgl” czy „bd”. W pewnych twitterowych kręgach są one nadal w powszechnym użyciu – tam akurat zwiększenie liczby znaków niewiele dało.

Wraz ze zniesieniem dość ograniczającego limitu, Twitter stał się znacznie bardziej interaktywnym miejscem – wymiana informacji przebiega teraz znacznie płynniej. Co jednak ciekawe, tylko niewielka liczba użytkowników serwisu korzysta z dodatkowych znaków. Jedynie 12% tweetów ma więcej niż 140 znaków, a tylko 1% wykorzystuje cały limit.

Najbardziej interesującym aspektem sieci społecznościowych jest to, w jaki sposób wpływają one na ludzi. Twitter, zwiększając liczbę znaków w pojedynczym poście, niechcący sprawił, że ludzie częściej używają zwrotów grzecznościowych. Przy takich tendencjach można założyć, że kiedy pojawi się możliwość edycji tweetów, na świecie nastanie era dobrobytu i pokoju. Nigdy nie wiadomo ;)

https://www.tabletowo.pl/2017/12/11/280-znakowe-tweety-sa-o-wiele-bardziej-angazujace/

źródło: Axios przez 9to5mac

Exit mobile version