W ostatnich tygodniach w sieci nie brakowało doniesień o niewielkich, samodzielnych autach, jakie producenci przygotowują z myślą o dostawach towarów na niewielkich odległościach. Udelv jest kolejnym, a od konkurencji różnią go przede wszystkim dwa elementy. Po pierwsze pojazd ma kabinę kierowcy, a po drugie projektanci lepiej przemyśleli budowę przestrzeni ładunkowej.
Tyle tylko, że zapewne z czasem te różnice zostaną zniwelowane. To, że Udelv ma jeszcze kabinę kierowcy, to wymóg prowadzonych testów. Producent zakłada, że z czasem uda się po prostu powiększyć przestrzeń ładunkową, a w trudnych sytuacjach, w których nie poradzą sobie autonomiczne systemy, kontrola nad pojazdem zostanie przejęta zdalnie.
Wspomniana przestrzeń ładunkowa przemyślana jest lepiej, aniżeli przedstawiła to konkurencja, ze względu na umieszczenie 18 osobnych schowków różnych rozmiarów. Zakładając, że Udelv ma służyć jako kurier, klienci za pomocą aplikacji na smartfony odbiorą przesyłkę, ale otworzy się tylko ten luk, w którym jest ich paczka. Pozwala to na zabranie na pokład za jednym razem większej liczby przesyłek. Podejrzewam jednak, że z czasem takie rozwiązania wykorzysta Toyota czy Nuro. Zwłaszcza, że Japończycy dla e-Palette widzą bardzo dużo zastosowań.
Co jeszcze wiemy o pojeździe? Napędzi go niewielki silnik elektryczny o mocy 8,7 KM. Maksymalna prędkość ma wynosić 25 mil na godzinę (około 40 km/h). Akumulator pozwoli na przejechanie 60 mil (niespełna 100 kilometrów). Dane wrażenia nie robią, ale do dostaw na krótkich odcinkach powinny być wystarczające.
https://www.youtube.com/watch?v=M5FJoG7TdwU
Na powyższym filmie możecie zobaczyć, w jaki sposób odbywały się testowe dostawy. Wygląda to dość prosto. Przedstawiciele firmy uważają, że dzięki zastosowanej technologii oraz braku kierowcy, koszty dostawy mogą zostać zmniejszone nawet o 50 procent. Dla klientów jest to więc dobra wiadomość, dużo gorsza jednak dla kurierów. Zwłaszcza, że Udelv ma w planach nawiązanie współpracy z firmami kurierskimi i dostarczenie im odpowiednich technologii, dzięki którym mogłyby korzystać z podobnych rozwiązań.
Źródło: CNET