Premiera najnowszej serii iPhone 16 już za nami. Apple ponownie przyciągnęło uwagę milionów użytkowników na całym świecie, prezentując kilka nowości. Chociaż cena smartfonów Apple nieco spadła, to nadal nie należy do najniższych. Ile tak naprawdę Polak musi pracować, żeby pozwolić sobie na zakup jednego z najnowszych iPhone’ów?
Najnowsze smartfony Apple już bez tajemnic
Apple zaprezentowało swoją najnowszą serię iPhone 16, która obejmuje modele: iPhone 16, 16 Plus, 16 Pro oraz 16 Pro Max. Podstawowy iPhone 16 i jego większa wersja, z dopiskiem Plus zostały wyposażone są w procesory Apple A18, a także zyskały m.in. nowy przycisk, który pozwala na sterowanie aparatem.
Dla bardziej wymagających użytkowników, Apple przygotowało modele Pro i Pro Max. iPhone 16 Pro i 16 Pro Max mają jeszcze bardziej zaawansowane aparaty, które obsługują teraz przechwytywanie 4K 120 kl/s. w pełnym HDR. Oba modele są również wyposażone w wyświetlacze ProMotion z odświeżaniem 120 Hz oraz najnowszy procesor Apple A18 Pro, który zapewnia wysoką wydajność. Jednak te nowinki mają swoją cenę – i to nie małą.
Na polskim rynku, ceny nowego iPhone’a 16 zaczynają się od około 3999 złotych za model podstawowy, podczas gdy wersje Pro i Pro Max kosztują odpowiednio od 5299 złotych i 6299 złotych. To spore kwoty, szczególnie biorąc pod uwagę średnie polskie zarobki. Pytanie więc brzmi, ile przeciętny Polak musi pracować, by pozwolić sobie na jeden z tych smartfonów?
Ile Polak będzie pracować na nowego iPhone’a?
Według raportu „iPhone Index 2024” opracowanego przez Picodi, zakup najnowszego modelu iPhone 16 Pro (128 GB) o wartości 5299 złotych to dla przeciętnego Polaka wydatek wymagający aż 18,6 dnia pracy. Wyliczenia te opierają się na średnim wynagrodzeniu netto w Polsce, które wynosi 5973 złote netto. Oznacza to, że przeciętny pracownik w Polsce musi przepracować grubo ponad pół miesiąca, aby pozwolić sobie na zakup nowego iPhone’a 16 Pro, zakładając, że… nie miałby innych wydatków.
Polska nie jest jednak jedynym krajem, gdzie zakup nowego iPhone’a wiąże się z tak dużym wysiłkiem finansowym. Raport Picodi pokazuje, że na całym świecie różnice w dostępności tych urządzeń są ogromne. Na przykład w krajach takich jak Szwajcaria czy Stany Zjednoczone, gdzie średnie wynagrodzenia są znacznie wyższe, koszt zakupu najnowszego smartfona Apple to zaledwie kilka dni pracy. W Szwajcarii przeciętny pracownik musi przepracować tylko 4 dni, aby zdobyć najnowszy model. Dla porównania, w Niemczech potrzeba około 9,1 dnia pracy, czyli dwa razy krócej niż w Polsce.
W niektórych krajach sytuacja wygląda jednak zdecydowanie gorzej niż nad Wisłą. Na przykład w Czarnogórze na iPhone’a 16 Pro trzeba pracować aż 30,8 dnia, a w Meksyku 40,3 dnia. Jeszcze bardziej ekstremalne dane pochodzą z takich krajów jak Filipiny czy Turcja, gdzie mieszkańcy muszą pracować odpowiednio 68,8 i 72,9 dnia, by móc sobie pozwolić na zakup nowego flagowca giganta z Cupertino.
Dlaczego więc różnice te są tak duże? Odpowiedź jest prosta: różnice w wynagrodzeniach oraz wartość lokalnej waluty względem dolara amerykańskiego mają ogromny wpływ na to, jak kształtują się ceny produktów Apple w różnych krajach. W Polsce, mimo wzrostu średnich wynagrodzeń, ceny elektroniki, w tym smartfonów, wciąż są relatywnie wysokie w stosunku do zarobków.
Pomimo znacznej obniżki cen, zakup nowego iPhone’a w Polsce to spory wydatek, który wymaga od przeciętnego Polaka ponad pół miesiąca pracy. Warto jednak dodać, że „Indeks iPhone’a” w naszym kraju znacznie poprawił się w ostatnich latach, np. w 2020 roku wynosił on 28,3 dnia.