Po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że posiadanie aktywnego konta na Twitterze wiąże się z wieloma korzyściami. Dzięki temu, wpisując w wyszukiwarkę frazy „#Playbook”, mogłem szybko przejrzeć opinie użytkowników na temat tego tabletu, który, nawiasem mówiąc, wczoraj został wprowadzony do sprzedaży w USA i Kanadzie.
Cena Playbooka to 499$ za wersję 16 GB, 599$ za 32 GB i 699$ za 64 GB – wszystkie bez 3G.
Ogólna reakcja internautów na urządzenie RIMu jest raczej zbalansowana – można doszukać się zarówno „ochów i achów”, jak i pogardliwych i ironicznych komentarzy pod adresem samego tabletu i jego premiery. Dla Amerykanów największą porażką jest zablokowanie przez operatora AT&T, w którego ofercie znajduje się PlayBook, funkcji Bridge – pozwalającej na sparowanie tabletu z telefonem BlackBerry (a najprawdopodobniej także każdym innym) i odbieranie na nim wiadomości, rozmów i innych opcji komunikacyjnych.
Przeglądając Twittera natrafiłem na bardzo smutną (śmieszną?) fotografię kanadyjskiego Future Shop, hipermarketu należącego do sieci sklepów, w którego ofercie znalazł się Playbook. Opatrzona była ona podpisem „And the Blackberry Playbook is a Roaring Success”.
Wątpię, aby w dzień, w godzinach pracy, sklep był tak opustoszały, jak na zdjęciu, dlatego uważam, że zarówno fotografię, jak i jej podpis należy potraktować jako sarkastyczną metaforę smutnej prawdy – Playbook raczej nie przyjął się w Stanach i Kanadzie, krajach, gdzie do niedawna królowały smartfony BlackBerry.
“My one word review of the Blackberry Playbook: Reaaaaally?!”
“Playbook is released today, lolol no one cares..”
„Hands-on w/a Blackberry Playbook. Woah. Absolutely gorgeous screen res, 0 stutter multitasking w/gfx intense apps. UI is a little weird tho.”
A Wy? Kiedy (jeśli) Playbook pokaże się w Polsce, dokonacie jego zakupu? Czy to urządzenie ma szansę zaistnieć na rynku?