Granie w gry na telefonie nie powinno nikogo dziwić w 2022 roku. Coraz więcej tytułów wychodzi na smartfony, a samo granie w mobilne gry jest dobrym sposobem na spędzanie czasu np. w podróży. Na jakie darmowe gry warto zwrócić uwagę? Zerknij na moje TOP 3!
Darmowe gry na telefon
W ostatnich latach wyszło już kilka bardzo dużych tytułów, które zostały skierowane nie na PC czy konsole, a właśnie na telefony. W tym miejscu można przytoczyć chociażby Call of Duty: Mobile, League of Legends: Wild Rift, a nawet Diablo: Immortal (chociaż te ma swój, niezbyt udany, port na komputery). Jak więc sam widzisz – jest w czym wybierać, a w przyszłości zapewne będzie już tylko lepiej. W końcu coraz więcej dużych korporacji inwestuje w ten rynek.
Jeżeli dotychczas nie grałeś w gry na telefonie, a chciałbyś zacząć lub po prostu szukasz nowych tytułów, to niżej znajdziesz moje trzy propozycje najciekawszych gier na przenośne urządzenia (a przynajmniej tych, w których się najlepiej bawiłem).
Clash Royale to numer jeden
Moim numerem jeden zdecydowanie jest Clash Royale. Nie jest to nic odkrywczego, ponieważ to jedna z najpopularniejszych gier mobilnych, ale spędziłem w niej naprawdę wiele godzin i z bólem serca musiałem zaczynać od nowa, gdy przenosiłem się na inny telefon. Czym jest Clash Royale?
Dla osób niewtajemniczonych: to strategiczna gra studia Supercell, oparta o model free-to-play, ale z płatnościami w aplikacji. Od razu jednak uspokoję – absolutnie nie są one wymagane, żeby czerpać przyjemność z gry (w przeciwieństwie do takiego np. Diablo: Immortal). Zasady rozgrywki są bajecznie proste: układasz swój deck, którym grasz, a następnie podczas meczu „wyrzucasz” jednostki na plansze. Te muszą zniszczyć pionki przeciwnika i jego bazę. Wygrywa osoba, której pierwszej się to uda lub będzie miała większy progres po skończeniu się limitu czasowego.
Czym wyróżnia się Clash Royale na tle konkurencji? Przede wszystkim gameplay niesamowicie wciąga. No nie zliczę ile razy grałem „jeszcze jeden meczyk, ten ostatni”. Przyjemna grafika i efekty dźwiękowe dopełniają całości. Jest to po prostu udany tytuł i grając w niego z całą pewnością będziesz się świetnie bawił/a.
W grze dostępny jest system skrzynek, które odblokowują się co kilka godzin i zapewniają nagrody. Oczywiście możesz wcześniej je zgarnąć, płacąc walutą premium, ale – będąc szczerym – nie jest to ani opłacalne, ani tanie. Nie będę się tutaj rozwodził zbytnio nad Item Shopem, ponieważ uważam, że w darmowych grach musi być jakiś model monetyzacji i chwała Supercell, że wybrali akurat taki, który nie jest zbyt inwazyjny. Nabyć można paczki kart lub specjalne wersje postaci, ale wszystkie te rzeczy można też po prostu odblokować… grając.
W grze co jakiś czas dostępne są też darmowe eventy, które nagrodzą nas specjalnymi rzeczami i kolejnymi nagrodami. Głównym celem gracza jest oczywiście pięcie się w rankingu na kolejnych arenach i nie będę ukrywał, że Clash Royale polega głównie na grindzie, ale w odróżnieniu od wielu produkcji, jest to po prostu przyjemny grind.
Gra nie ma też wysokich wymagań, więc nawet na kilkuletni sprzęt bez problemu sobie poradzi z tym tytułem. Clash Royale jest dostępny na Androida oraz iOS.
League of Legends, ale na telefon
Kolejną moją propozycją jest League of Legends: Wild Rift, czyli legendarna MOBA, skierowana na urządzenia mobilne. Riot Games nie ma nic przeciwko przenoszeniu swojego uniwersum na telefony, ponieważ na urządzeniach z systemem Android oraz iOS można zagrać także w TFT, ale to LoL na smartfony skradł serca fanów. Dlaczego?
Przede wszystkim jest to niesamowicie dopracowana gra i, co ciekawe, ładniejsza graficznie niż wersja komputerowa. No nie zdarzyło się jeszcze, żeby jakaś produkcja na urządzenia przenośne wyglądała lepiej niż jej odpowiednik na PC czy konsole. Wynika to zapewne z tego, że w przypadku League of Legends: Wild Rift, Riot Games wyprodukowało grę od zera, tworząc czysty i przejrzysty kod, czego o oryginale nie możemy powiedzieć – ten działa na przestarzałym silniku, a jego kod jest bardziej dziurawy niż szwajcarski ser.
League of Legends: Wild Rift to bardzo udana produkcja i, przyznam szczerze, że mocno biłem się z myślami, czy aby na pewno nie chcę jej umiejscowić na pierwszym miejscu, ale finalnie padło na produkcję, do której mam większy sentyment. Jeżeli chodzi o Lola na telefon, zasady rozgrywki są identyczne, jak w oryginale i tutaj nie ma się nad czym rozwodzić.
Sam gameplay jest jeszcze przyjemniejszy niż w przypadku pecetowej wersji. Jest to spowodowane większą dynamiką rozgrywki, a także przyjemniejszymi dla oka animacjami. Dostępne są różne tryby rozgrywki, ale najważniejszym jest oczywiście tryb PVP. Gracze mogą korzystać z tych samych championów, co w oryginalne, ale nie wszyscy bohaterowie jeszcze zostali dodani – na pewno jednak wydarzy się to prędzej niż później. Mimo wszystko przeniesienie części postaci może wymagać większej pracy (trzeba dostosować sterowanie).
Jedyne, do czego mógłbym się przyczepić w tym tytule, to optymalizacja. Okej, mój smartfon może nie jest najwyższych lotów (Realme x), ale 30 FPS to nie jest zadowalający wynik i nad tym Riot Games powinien mocno popracować. Item Shop w tej grze istnieje, ale sprowadza się do tego samego, co w wersji na komputery. Gracze mogą nabyć skórki i inne bajery, ale w żaden sposób nie wpływa to na ich „moc” czy progres, który robią. Na końcu i tak liczy się skill, który posiadasz!
League of Legends na Androida pobierzesz w tym miejscu, a na iOS z tego linku.
Mobilne Call of Duty
Ostatnią propozycją wśród trzech, najlepszych gier na telefony, jest Call of Duty: Mobile. Ta produkcja ma za sobą już 10 sezonów i ciągle jest rozwijana. Activision mocno wierzy w swój produkt i tak na prawdę to trudno się temu dziwić. CoD na telefony niewiele się różni od swoich braci na komputery oraz konsole. Zasady rozgrywki są te same, tylko przemodelowano sterowanie.
Jeżeli dotychczas nie miałeś okazji przetestować tej produkcji, ponieważ uważałeś, że sterowanie może być dość trudne, to warto spróbować. Activision dostosowało Call of Duty do małych, dotykowych ekranów i, na serio, gra się świetnie.
Warto podkreślić, że w przypadku Call of Duty: Mobile, sklep w aplikacji jest tak samo marginalny, jak na PC i konsole i ma jeszcze mniejsze znaczenie niż w przypadku dwóch poprzednich gier. Sama rozgrywka jest natomiast płynna i nie ma problemów z optymalizacją, więc Riot Games mógłby pójść śladem Activision.
Oczywiście grafika nie jest tutaj tak wysokich lotów, ale marzy mi się moment, w którym będę mógł decydować na smartfonach pomiędzy wydajnością, a jakością. W grze dostępnych jest kilka trybów rywalizacji, ale często zdarza się, że na większość z nich muszę poczekać kilka minut, zanim wystartuje mecz. Zupełnie inaczej jest w przypadku klasycznych deatchmatchy i – przyznam szczerze – w 99% to właśnie DM-y rozgrywałem.
Call of Duty: Mobile to świetna propozycja, a możesz ją pobrać ze sklepu Play lub App Store.
Teraz czas na Twoje TOP 3 – zapraszam do komentarzy! :)