O aferze, której dwie strony należałoby określić jako „Donald Trump” i „Huawei”, jest ostatnimi czasy tak głośno, że nie trzeba chyba nikomu przybliżać jej szczegółów. Wygląda jednak na to, że to koniec tego handlowego pojedynku. Prezydent Stanów Zjednoczonych zapowiedział, że amerykańskie firmy nadal będą mogły sprzedawać swoje komponenty chińskiemu producentowi.
Kiedy Donald Trump otwarcie wypowiedział wojnę Huaweiowi, wiele osób zaczęło wróżyć nadchodzący upadek tej chińskiej firmy. Producent z Państwa Środka przez cały czas robił dobrą minę do złej gry i choć na ten moment nie możemy jeszcze powiedzieć, jak zakończy się pojedynek Trump vs. Huawei, to na pewno nie będzie on aż tak katastrofalny w skutkach dla Chińczyków, jak mogłoby by się wydawać.
Dzisiaj podczas szczytu G20 w Osace, Donald Trump i Xi Jinping wznowili rozmowy handlowe i wygląda na to, że spotkanie zakończyło się sukcesem dla chińskiego producenta. Podczas konferecji prasowej, prezydent Stanów Zjednoczonych ogłosił, że:
Amerykańskie firmy mogą sprzedawać swój sprzęt Huaweiowi. Mówimy tu o sprzęcie, który nie stanowi wielkiego problemu dla bezpieczeństwa narodowego.
Niemal półtora miesiąca temu dowiedzieliśmy się, że amerykańscy przedsiębiorcy zostali objęci zakazem eksportowania jakichkolwiek technologii do podmiotów umieszczonych na wydanej przez administrację USA czarnej liście. Na pewno wiecie, że Huawei na tejże liście się znalazł, jednak wygląda na to, że właśnie został z niej wykreślony. Donald Trump oficjalnie i wprost mówi, że zezwolił amerykańskim firmom na dalszą sprzedaż swoich produktów chińskiemu producentowi, co oznacza, że… tak też będzie się działo.
Cóż, jeszcze jakiś czas temu administracja Trumpa twierdziła, że chiński rząd może chcieć wykorzystywać produkty sieci komunikacyjnych 5G spod szyldu Huawei do szpiegowania innych państw. Wygląda na to, że ten problem udało się zażegnać, więc chiński producent nadal będzie inwestował w rozbudowę sieci 5G w Europie. Przyznam jednak szczerze, że mam pewne obawy co do skutków (minionej?) wojny handlowej. Pokuszę się o stwierdzenie, że straty wizerunkowe producenta i – jakby nie patrzeć – nadal nie do końca wyjaśnione oskarżenia, mogą ciągnąć się za Huaweiem jeszcze przez długie miesiące. Cóż, nie pozostało nam nic innego, jak czekać na dalszy rozwój tej sytuacji i obserwować czy wszystkie amerykańskie podmioty wycofają się z zawieszenia współpracy.
Myślę jednak, że wątpliwości nie ulega jedna rzecz – możemy mówić o kamieniu milowym tego konfliktu.
źródło: Bloomberg