Seria Tropico jest dość dobrze znana miłośnikom gier strategicznych i ekonomicznych. Musimy sprytnie lawirować między wielkimi mocarstwami, jednocześnie cały czas rozwijając swoją wyspę. A w Tropico 6 – po raz pierwszy w historii – nie musimy ograniczać się do jednej wysepki.
Wydaje się, że największą zmianą, jaką przynosi szósta wersja gry, jest możliwość grania na dużych archipelagach. Można powiedzieć, że El Presiente wreszcie wypływa na nieco szersze wody i może mieć realny wpływ na to, co dzieje się na wielu wyspach jednocześnie. Nowy model rozgrywki to także nowe wyzwania, obiekty oraz jakże charakterystyczne dla tej gry smaczki, które ocierają się o dyktaturę. I tak, dostajemy do dyspozycji możliwość budowania siatki agentów, która może kraść z innych państw cuda świata, a nawet zabytki.
Ciekawie rozwinął się także system rozbudowy infrastruktury. Możemy budować mosty, tunele, drogi, a także sieci transportu. Nacisk na infrastrukturę to cecha, która bardzo do mnie przemawia, dlatego też nie ukrywam, że powoli skłaniam się ku temu, aby wydać na tę grę 179,99 złotych. Kusi też tryb multiplayer, gdzie możemy rywalizować lub współpracować z maksymalnie trzema innymi graczami. Starzy wyjadacze w świecie Tropico ucieszą się także na powrót przemów El Presidente.
Minimalne wymagania gry prezentują się następująco:
- System operacyjny: Windows 7 (64 bit),
- Procesor: AMD A10 7850K lub Intel i3-2000 i wyższe,
- Pamięć RAM: 8 GB,
- Grafika: Raden OD 7870 lub GeForce GTX 750 i wyższe,
- DirectX: 11,
- Miejsce na dysku twardym: 16 GB dostępnej przestrzeni dyskowej.
Tytuł jest także dostępny dla użytkowników Linuxa, którzy korzystają z platform zgodnych ze Steam OS + Linux.
źródło: Steam, opr. własne