Windows 10 zaczął trafiać na część urządzeń 29 lipca. Natomiast dzisiaj Toshiba zaprezentowała jeden tablet i hybrydę, które mają już preinstalowaną najnowszą wersję „okienek”. Wyróżniają się przyzwoitą specyfikacją, a producent wycenił je całkiem rozsądnie. Czy warto zainteresować się najnowszymi propozycjami Japończyków?
Nowościami są Toshiba Encore 10 i 10K, które mają identyczną specyfikację. Ekran IPS o przekątnej 10,1 cali i rozdzielczości Full HD obsługuje do 10 punktów styku. Tablety są napędzane przez Intel Atom x5-8300, który składa się z czterech rdzeni o maksymalnej częstotliwości taktowania 1,44 GHz (w trybie TurboBoost do 1,84 GHz), wspomagany przez 2 lub 4 DDR3 GB RAM. Dobrze, że producent zapewnił taką możliwość wyboru ilości pamięci operacyjnej.
Warto wspomnieć, że Encore 10K różni się od zwykłej 10 obecnością docka z klawiaturą, który podwaja masę. Obudowy obu urządzeń Toshiby zostały wykonane ze stopu magnezu i ważą jako same tablety 589 gramów. Na nasze dane mamy 64 GB SSD. Nie zabrakło także podstawowych modułów łączności: WiFi 802.11 a/b/g/n oraz Bluetooth 4.0. Pojawiły się również: microUSB 2.0, microHDMI, slot na karty microSD, a także aparaty 8 i 2 Mpix.
Toshiba Encore 10 działa na jednym ładowaniu 7 godzin, a 10K, za sprawą dodatkowego akumulatora w docku, o 4 godziny dłużej. Na razie urządzenia te zostały wycenione jedynie w Stanach Zjednoczonych. Encore 10 z Windowsem 10 kosztuje 299 dolarów, a z „okienkami” w wersji Pro o 100 dolarów więcej. Za tablet z dockiem będziemy musieli zapłacić 479 dolarów.
Aktualnie nie wiadomo jeszcze czy te nowości trafią do Polski i w jakiej cenie.
źródło: Tabletmonkeys
