Niemal każda branża aktywnie działająca na rynku, która zajmuje się produkcją wszelakiej maści sprzętów, odczuwa skutki globalnego niedoboru układów scalonych. Nieważne, czy mówimy o samochodach, kartach graficznych, konsolach, czy pamięciach DDR5. W sieci pojawiły się informacje, że brakuje elementów także do drukarek Canona – tonerów z kartridżami.
Przez globalny niedobór chipów uderza w Canona
Mało kto się mógł spodziewać, że niedobór półprzewodników, który panuje już kolejny rok, będzie miał bezpośredni wpływ na drukarki. Są to urządzenia raczej „długoterminowe”, ale jak wiadomo, ważnym ich elementem są kartridże z tonerem. W drukarkach laserowych to przecież ta część odpowiada za bezpośrednie przeniesienie proszku na papier. Niemniej jednak popularne kartridże mają na pokładzie nieco elektroniki, a wiele konstrukcji producentów, po skończeniu się tonera, do dalszej pracy wymaga wymiany całego modułu.
I tutaj rodzi się problem, bo na rynku brakuje nawet tych najmniejszych i najtańszych w produkcji mikroukładów. Z tego powodu dostępność tonerów zmniejszyła się drastycznie. Marki zwykle instalują w swoich urządzeniach zabezpieczenia, przez które tonery firm trzecich są często niekompatybilne z drukarką, co wymusza kupno oryginalnego kartridża. Canon jako jeden z głównych producentów drukarek dobrze sobie zdaje sprawę z powagi sytuacji i postanawia ułatwić życie wielu użytkownikom.
Na oficjalnej stronie Canona (w języku niemieckim) można przeczytać, że marka, z racji na niedobór chipów, wprowadza możliwość obsługi tonerów firm trzecich. Pracownicy przygotowali także pełen poradnik, który krok po kroku tłumaczy, w jaki sposób ominąć potencjalne błędy podczas instalowania zamiennika. To na pewno dobra wiadomość, bowiem nieoryginalne tonery okazują się zwykle znacznie tańsze. Dla typowego domowego użytkownika, który raz na jakiś czas potrzebuje wydrukować dokument, list przewozowy czy prostsze dane, takie rozwiązanie w zupełności wystarczy.
Teraz rodzi się pytanie, jak długo Canon pozwoli używać nieoficjalnych kartridży? Tego nie wiemy, jednak jak na razie nie zapowiada się, aby niedobór chipów zmierzał ku końcowi.