O ile w przypadku iPhone’ów Apple ostatnio prezentuje praktycznie to samo, to już o iPadach nie można powiedzieć tego samego. W zeszłym roku zadebiutował 9,7-calowy iPad Pro, podczas gdy przez większość czasu przecieki sugerowały, że Amerykanie szykują iPada Air 3. Tym razem ponownie mogą nas zaskoczyć, ponieważ na wiosnę podobno pokażą nowego, 10,9-calowego iPada Pro, który ma bardzo różnić się od swoich braci.
Przede wszystkim, tablet w większości pozbawiony zostanie ramek dookoła wyświetlacza. Z tego powodu zniknie także fizyczny klawisz Początek i wbudowany w niego TouchID. Apple pozostawi tylko trochę przestrzeni ponad ekranem, ponieważ potrzebna jest ona, by umieścić tam aparat FaceTime.
Dzięki tym wszystkim zabiegom, 10,9-calowy iPad Pro ma mieć takie same wymiary, jak 9,7-calowy iPad Pro. Jedyne, czym ma się od niego różnić, to grubością (7,5 mm versus 6,1 mm). Przy okazji źródło informuje, że nowy, 12,9-calowy iPad Pro też nieco zgrubnie – do 7,2 mm (czyli o 0,3 mm).
Serwis źródłowy wspomina także, że na wiosnę zobaczymy również… 7,9-calowego iPada Pro, który ma mieć takie same wymiary, jak iPad Mini 4. Co ciekawe, coś podobnego sugerował już w październiku blog Macotokara. Możliwe więc, że w okolicach marca Apple zaprezentuje:
- 12,9-calowego iPada Pro,
- 10,9- lub 10,5-calowego iPada Pro, który będzie następcą 9,7-calowego iPad Pro z 2016 roku,
- 7,9-calowego iPada Pro, który zastąpi iPada Mini 4.
W sumie wydaje się to całkiem rozsądne, ponieważ po co Apple w portfolio dwa identyczne iPady (9,7-calowy i 10,5-/10,9-calowy, tylko, że bez ramek – mowa tu o tych, zaprezentowanych w 2017 roku)?
*Na zdjęciu wyróżniającym 9,7-calowy iPad Pro (pod linkiem znajdziecie jego recenzję)
Źródło: MacRumors, Macotokara