Wszyscy ci, którzy śledzą rynek wearables od dłuższego czasu, kiedy słyszą „fitness tracker”, myślą „Jawbone”. Marka ta silnie spopularyzowała tak zwane monitory aktywności i choć ich produkty nie były najlepsze i najtańsze, to na pewno stały się niejako ikoną tej branży technologii. Ikoną, która właśnie umiera.
Jeszcze w 2016 roku Jawbone zaprzestał produkcji swoich wearables, więc można śmiało powiedzieć, że nadchodzący koniec był przewidywany, a wręcz oczekiwany. W chwili obecnej, produkty sygnowane przez Żuchwę, są niemalże niedostępne na rynku. A jeśli już, to są to raczej końcówki magazynowe, niż dobrze sprzedające się modele.
Według najnowszych doniesień, firma oficjalnie sprzedała resztki „inwentarzu” sklepom za zaniżoną cenę, co – jak się zapewne domyślacie – miało zredukować straty, wygenerowane przez niesprzedane, ale już wyprodukowane, egzemplarze. Wątpię, żebyśmy odczuli ten ruch w Polsce, ale istnieje spora szansa, że Amerykanie będą mogli kupić jakieś produkty, sygnowane przez Jawbone, za śmiesznie niskie kwoty.
Aż chciałoby się zaśpiewać odwieczne To już jest koniec, nie ma już nic… Ale szkopuł tkwi w tym, że coś jeszcze jest, czy raczej będzie. CEO firmy, Hosain Rahman, ogłosił, że nie zamierza tak szybko usunąć się z rynku – teraz pracuje nad swoim nowym projektem, jakim jest jest Jawbone Health Hub. Ten start-up ma się zajmować dostarczaniem klinicznego oprogramowania i sprzętu – o ile oczywiście pomysł wypali. Kto wie, może USG naszym dzieciom będzie się robiło jakimś Jawbone’em? ;)
Jawbone Health Hub to póki co pomysł, ale podobno Rahman ma już wystarczające środki, aby go zrealizować. Wiele wskazuje też na to, że nowa marka będzie wspierała (a być może nawet i aktualizowała?) usługi dostępnych już fitness trackerów Jawbone’a.
Pod koniec ubiegłego roku ostatecznie „upadł” Pebble, teraz upada Jawbone. Pozwolę sobie tylko przypomnieć, że wartość drugiej spółki była niegdyś wyceniona na 3 miliardy dolarów, a przez lata swojego istnienia wygenerowała skromny miliard dolarów dochodu. Nic więc dziwnego, że właściciele walczą, aby nie zniknęła z rynku na zawsze. Podobno obie firmy zabił Apple Watch, choć trudno powiedzieć czy to prawda – mam tylko nadzieję, że więcej legend już nie „zawinie” się z rynku..
źródło: 9to5Mac przez PhoneRadar
grafika tytułowa: Jawbone