Podczas gdy Apple Music stara się dogonić Spotify pod względem liczby użytkowników, Tim Cook wygłasza mowy o tym, że niepokoi się o kierunek, w jakim dryfuje przemysł muzyczny. Obawia się, że muzyka traci swój ludzki charakter, że zatracimy się w algorytmach i sztucznej inteligencji i nie będziemy w stanie rozpoznać prawdziwej, poruszającej sztuki. I wydawałoby się mimochodem dodaje, że nie po to istnieje Apple Music, żeby zarabiać pieniądze. Dość zabawne.
W wywiadzie dla byłego redaktora Fast Companay, Boba Safiana, Tim Cook odniósł się do algorytmów, które proponują nam muzykę w sugestiach na Spotify. Oczywiście nie wymienił tej usługi z nazwy, ale to właśnie ta firma szczyci się przecież dostarczaniem najlepszego, dostosowanego do gustów użytkowników zestawu piosenek i utworów w poniedziałkowym Odkrywaj.
„Martwimy się o to, że ludzkość zostanie pozbawiona zmysłu muzycznego i świat stanie się miejscem, gdzie rządzą bity i bajty, zamiast poczucia prawdziwej sztuki i autentycznej pracy”
– Tim Cook
Zamiast więc wybierać utwory osobiście, ludzie zdają się na bezduszne „bity i bajty”, podsuwające nam pod nos to, co zdaniem algorytmów jest w naszym guście. Nie jest to dobra droga, przynajmniej w odczuciu szefa Apple. Dlatego, według niego, Apple Music nie jest stworzone po to, żeby czerpać zyski. Tak? Spójrzmy na liczby.
W ostatnim raporcie kwartalnym Apple podano, że Apple Music ma 45 milionów subskrybentów na całym świecie, a do tego należy doliczyć jeszcze 5-10 milionów osób, które korzystają z wersji próbnej serwisu. Oczywiście nie jest to jeszcze poziom Spotify, które ma na całym świecie ponad 70 milionów płatnych subskrybentów, ale zdaniem Tima Cooka w samych Stanach Zjednoczonych korzystających z usług Apple Music jest więcej niż płatnych abonentów Spotify.
Ogólnie rzecz biorąc coś jest w zdaniu Tima, że „nie robią tego dla pieniędzy”. Apple nie zależy tak bardzo na zasięgach, bo bazę potencjalnych użytkowników już ma – klienci firmy to jakieś 1,3 mld ludzi. Prędzej czy później wypróbują oni Apple Music, a część decyduje się pozostać i płacić. Przedsiębiorstwo generuje takie zyski, że nawet notując straty w usługach (a tak nie jest!) byłaby w stanie pociągnąć ten sektor dochodami z innych działów.
Tim Cook ma więc swobodę w mówieniu, że nie o pieniądze tu chodzi i przejść sobie gładko do bardziej filozoficznego podejścia do sprawy.
„Nie mógłbym ćwiczyć bez muzyki. Muzyka inspiruje, motywuje i pomaga mi się wyciszyć. Myślę, że działa lepiej niż jakikolwiek lek.”
Wszystko fajnie, ale wiecie, jak to brzmi. Jak motywacyjne mowy tych, którzy po dorobieniu się fortuny tłumaczą nam, że nie pieniądze w życiu są najważniejsze ;)
https://www.tabletowo.pl/2018/08/03/wartosc-apple-przekroczyla-bilion-dolarow/
źródło: FastCompany przez Tech2