TikTok zamierza zwolnić kilkuset pracowników i zastąpić ich sztuczną inteligencją w ramach szerszego planu mającego na celu usprawnienie procesu moderacji treści na tej platformie.
TikTok zastąpi setki pracowników sztuczną inteligencją
Gdy o sztucznej inteligencji zaczęło się robić coraz głośniej, pojawiły się obawy, że wielu ludzi straci pracę przez AI. Jak się okazuje, w tym przypadku były one uzasadnione, ponieważ TikTok zamierza zwolnić na całym świecie kilkuset pracowników, z czego prawie 500 w samej Malezji, którzy zajmowali się moderowaniem treści na platformie.
Jest to część planu, którego celem jest usprawnienie procesu moderacji. TikTok już wykorzystuje do tego sztuczną inteligencję, ale teraz zamierza polegać na niej w większym stopniu. Nie wiadomo, ilu dokładne pracowników straci pracę. Aktualnie ByteDance zatrudnia ponad 110 tysięcy osób w ponad 200 miastach na całym świecie.
Firma zamierza też „skonsolidować niektóre ze swoich operacji regionalnych”, co również będzie wiązało się z redukcją zatrudnienia. W samej Malezji zwolnienia związane są z „presją legislacyjną”, ponieważ rząd tego kraju zobligował właścicieli mediów społecznościowych do uzyskania licencji operacyjnej do stycznia 2025 roku. Ma to być jednym ze sposobów na walkę z cyberprzestępstwami.
Czy sztuczna inteligencja skutecznie zastąpi człowieka?
Przykład TikToka pokazuje, iż ludzie zasadnie obawiają się, że sztuczna inteligencja zabierze im pracę. Takich sytuacji nie będzie brakowało, lecz mimo wszystko nie należy się bać AI. W wielu przypadkach nie jest ona w stanie zastąpić człowieka, ale może mu pomóc w pracy – przejąć nudne, powtarzalne zadania, niewymagające inwencji ani kreatywności. Dzięki temu człowiek może skupić się na twórczej, bardziej ambitnej pracy, której nie wykona SI.
W przypadku TikToka zastąpienie ludzi sztuczną inteligencją może jednak nie przynieść samych korzyści. Faktycznie, biorąc pod uwagę liczbę nowo pojawiających się treści, pomoc sztucznej inteligencji jest wręcz niezbędna, gdyż człowiek nie jest w stanie samodzielnie zweryfikować wszystkich materiałów. A niezwykle ważne jest, aby jak najszybciej blokować ich publikację lub nawet ją uniemożliwić, szczególnie jeśli jest ona potencjalnie szkodliwa, bo zawiera przykładowo akty przemocy lub treści erotyczne.
Z drugiej strony, człowiek jest niezbędny w procesie moderacji, ponieważ sztuczna inteligencja często się myli i zarówno przepuszcza niezgodne z zasadami treści, jak i blokuje nienaruszające standardy społeczności. Tutaj doskonałym przykładem jest niedawne usunięcie fanpejdża strony Mistrzowie.org z Facebooka, za co winę ponoszą właśnie niedoskonałe algorytmy.
Czas pokaże, jak „optymalizacja procesu moderacji” wpłynie na zawartość TikToka. Na pewno jednak przyniesie korzyść w postaci oszczędności, które nierzadko są ważniejsze dla firm niż ich klienci. Oby tutaj użytkownicy nie ucierpieli, choć patrząc przez pryzmat moich doświadczeń z Facebookiem, wcale nie zdziwię się, jeśli tak się stanie.