Jest taka ładna zbitka w języku polskim – „kieszonsolka”. To małe urządzenia dla graczy, takie jak Game Boy czy PlayStation Portable, które w mieściły się w kieszeni. Thumby Color wielkości breloka do kluczy jest jeszcze lepszy – możecie wrzucić sobie do kieszeni całą garść tych konsolek.
Czym jest Thumby Color?
Mówi się, że małe jest piękne. Oczywiście przeczą temu rozmiary ekranów we współczesnych smartfonach czy przenośnych konsolach, jednak są i tacy, którzy miniaturyzację wynoszą do rangi sztuki. I tak waśnie jest w przypadku Thumby Color, konsolki opracowanej przez Tiny Circuits.
Część z osób, które pamiętają czasy Game Boya, z pewnością dostrzeże inspirację zespołu konsolą Nintendo w wersji Advance. Pomimo podobnego rozłożenia przycisków czy kolorystyki, na Thumby Color nie zagracie w gry z konsoli przenośnej Japończyków – jest na to za słaba.
Sercem sprzęciku jest procesor Raspberry Pi RP2350 o taktowaniu 150 MHz połączony z 16 MB pamięci wewnętrznej. Na froncie znajduje się natomiast ekran o przekątnej 0,85-cala o rozdzielczości 128 x 128 pikseli. Dla porównania – Game Boy Advance ma 2,9-calowy panel LCD o rozdzielczości 240 x 160 pikseli.
Skoro nie uruchomimy na tym ani Pokemonów ani The Legend of Zelda: The Minish Cap, to co na tym możemy ograć? Są dwie możliwości. Pierwsza, to sześć open-source’owych gier preinstalowanych w pamięci urządzonka oraz opcja wgrania tytułów z Thumby – poprzedniego projektu firmy, który kształtem przypominał pierwszego Game Boya i oferował monochromatyczny ekran.
Druga opcja to zaprojektowane gier samemu. W tym celu wykorzystuje się język MicroPython. Na szczęście TinyCircuits przygotowało darmowe poradniki, dzięki którym nasze pierwsze kroki w domowym gamedevie nie będą aż takie trudne.
Konsola w wersji nano
Konsoleczka (obiecuję, to już ostatnie zdrobnienie w tekście) Thumby Color zostanie wprowadzona na rynek w formie crowdfundingu za pośrednictwem Kickstartera. Zważywszy na fakt, że TinyCircuits wydało już kilka urządzeń, a projekt został już ufundowany, szanse na otrzymanie własnego egzemplarza są bardzo duże. Pozostaje kwestia ceny i daty premiery.
Sprzęt w podstawowym, fioletowym kolorze kosztuje 49 dolarów (~194 złote), a wysyłka zaplanowana jest na listopad 2024 roku. Chętni na opcję przezroczystą muszą wydać 55 dolarów (~218 złotych), a wariant czarny to edycja specjalna warta 75 dolarów (~297 złotych).
Teraz pozostaje tylko czekać, aż ktoś zaprogramuje na to pierwszego Dooma. 😉