W mobilnej przeglądarce Chrome pasek wyszukiwania nadal przyklejony jest do górnej części interfejsu. Google zaczyna chyba powoli rozumieć, że ludzkie dłonie mają pewne granice, jeśli chodzi o długość palców. Dlatego ponownie testuje ułatwienia dla obsługi jedną ręką.
Inne przeglądarki jakoś potrafią
To nie jest tak, że umieszczenie paska wyszukiwania na dole interfejsu przeglądarki internetowej, albo przynajmniej skrótu menedżera otwartych kart, jest jakieś szczególnie trudne. Sens takiego rozwiązania od lat potwierdza aplikacja Samsunga, a ostatnio także Microsoft Edge. W przeglądarkach tych, menedżer kart jest łatwo dostępny i znajduje się tuż pod kciukiem użytkownika.
Deweloperzy Chrome’a oraz głównej aplikacji Google z kolei, upierają się przy rozwiązaniu, które potrafi naprawdę irytować podczas korzystania z nich. Zarówno pasek wyszukiwania, jak i menedżer zakładek znajdują się w górnej części ekranu. Podczas korzystania z urządzeń o większych przekątnych wyświetlacza, a do tego z obudowami o bardziej kanciastych kształtach, nie da się w wygodny sposób sięgnąć do górnej części interfejsu przy pomocy jednej dłoni. No nie ma opcji.
Google powoli się budzi
Google zaczyna przykładać większą wagę do doświadczeń, jakie płyną z użytkowania systemu Android. Było to widoczne podczas wdrażania stylu Material You, w którym położono większy nacisk na możliwości dostosowania systemu do preferencji korzystającego z niego człowieka. Na przykład, w aplikacjach Google na smartfonach Pixel, część elementów interfejsu celowo przesunięta jest w dół ekranu, by ułatwić sięgnięcie palcem do poszczególnych przycisków.
Teraz Google pracuje nad przeprojektowaniem swojej głównej aplikacji, by w końcu pasek wyszukiwania został przeniesiony w bardziej wygodne miejsce – na sam dół ekranu. Podobne próby podejmowano już w testowych wersjach tej apki od 2017 roku, ale nigdy nie przetrwały one testów. Czyżby nareszcie nadeszła wyczekiwana zmiana?
Jak na razie, opcja wygodniejszego paska wyszukiwania dostrzeżona została wyłącznie w wersji testowej aplikacji Google (12.47.12). Nie można więc liczyć na rychłe wdrożenie tego nowego widoku na smartfonach innych niż Pixel, nie mówiąc już o szerszej dystrybucji w innych aplikacjach Google, jak choćby w przeglądarce Chrome.
Jak widać, ergonomiczne rozwiązania rodzą się w wielkich bólach, a wielkie korporacje bardzo niechętnie ułatwiają życie przeciętnym użytkownikom ich usług. Pozostaje tylko czekać.