Recenzja TP-Link Neffos X1

Większość osób, którym mówiłem, że mam do testów urządzenie z logo TP-Link na obudowie było przekonanych, że mowa o routerze, a nie o telefonie. Prawda jest taka, że mało kto kojarzy tę firmę ze smartfonami. Moim zdaniem niesłusznie! Przez ostatnie dni w moich rękach jako główny telefon gościł Neffos X1, czyli ładny, budżetowy smartfon, który dopiero wchodzi na polski rynek. Co o nim myślę? Czy warto się nim zainteresować? Już teraz mogę zdradzić, że jak najbardziej tak. Dlaczego tak uważam? Wszystkiego dowiecie się w tej recenzji.


SPECYFIKACJA TECHNICZNA

Cena w momencie publikacji: 699 złotych.

RECENZJA WIDEO

OBUDOWA

TP-Link Neffos X1 już na pierwszy rzut oka zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Jest on bardzo elegancki, smukły i dobrze wykonany, a dzięki niewielkim rozmiarom świetnie leży w dłoni. Obudowa smartfona w większości stworzona jest z matowego metalu, na którym nie znalazłem jak dotąd żadnych rys, dodatkowo tył urządzenia prawie w ogóle nie zbiera odcisków palców. Jedynie od góry i dołu znajdziemy wstawki z tworzywa sztucznego, które zapewniają lepsze działanie anten.

Front jest pokryty szkłem hartowanym Corning Gorilla Glass. Niestety, nie udało mi się ustalić, której generacji szkło zostało użyte w tym urządzeniu. Wiadomo natomiast, że jest ono lekko zaokrąglone na krawędziach dając efekt 2,5D. W moim odczuciu to zaokrąglenie jest jednak bardzo delikatne i gdyby nie opis producenta na opakowaniu, to prawdopodobnie w ogóle tego bym nie zauważył.

Na tyle umieszczono 13-megapikselowy aparat główny, nieco niżej dwie diody doświetlające (po jednej ciepłej i zimnej barwy). Pod nimi znalazło się miejsce na okrągły skaner linii papilarnych. Oprócz tego od tyłu znajdziemy już tylko logo Neffos oraz od dołu kilka napisów i symboli.

Na prawym boku są klawisze głośności i zasilania, a od góry złącze słuchawkowe i mikrofon. Na lewej krawędzi producent umieścił dość niestandardowy dla urządzeń z Androidem dodatek, a mianowicie suwak do wyciszania dźwięków w smartfonie. Jest to dobrze znane rozwiązanie z urządzeń od Apple i muszę przyznać, że bardzo ułatwia ono wyłączanie dźwięków. Nie musimy bowiem szukać odpowiednich opcji w ustawieniach, na pasku powiadomień, czy klikać kilkukrotnie klawisza ściszania, a wystarczy tylko przesunąć suwak do góry.

Od dołu znajdziemy jeszcze złącze microUSB, mikrofon i głośnik multimedialny. Producent nas tutaj nieco „oszukał” umieszczając dwie zaślepki od dołu, które sugerują obecność głośników stereofonicznych. Niestety, jest to tylko głośnik mono, a z drugiej strony jest tylko mikrofon. Co do jakości odtwarzanych dźwięków to muszę powiedzieć, że i tak jest całkiem dobrze. Odtwarzana muzyka jest bardzo głośna i czysta… chociaż z tym drugim, przy maksymalnej głośności pojawia się mały problem – występują delikatne trzaski i zakłócenia. Myślę jednak, że głośnik w Neffosie X1 jest niczego sobie i wielu użytkowników może być z niego zadowolonych.

Na froncie znajdziemy przede wszystkim 5-calowy wyświetlacz o rozdzielczości HD Ready, czyli 1280 x 720 pikseli. Przekłada się to na zagęszczenie na poziomie 294 pikseli na cal. Sam ekran zajmuje 76 procent przedniego panela, dzięki czemu ramki wokół wyświetlacza nie są zbyt szerokie.

A co do samego wyświetlacza to muszę powiedzieć, że charakteryzuje się on świetną jasnością – zarówno maksymalną, dzięki której wszystko jest widoczne nawet w bardziej słoneczny dzień, jak i minimalną, dzięki której nie zostaniemy brutalnie oślepieni w środku nocy, gdy spojrzymy na smartfona. Oprócz tego ekran dobrze odwzorowuje kolory, które są bardzo żywe, choć małe zastrzeżenie mam do bieli, która lekko wpada w niebieski. Na pochwałę zasługują również kąty widzenia, które są na prawdę bardzo dobre.

Pod ekranem umieszczono klawisze funkcyjne wstecz, home oraz ostatnie aplikacje. Od góry natomiast znalazło się miejsce na głośnik, podstawowe czujniki oraz 5-megapikselową kamerkę frontową.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie, skaner linii papilarnych
3. Aparat. Bateria. Podsumowanie

SYSTEM

W smartfonie znajdziemy system operacyjny Android w wersji 6.0 Marshmallow z nakładką producenta – NFUI 1.1.0. Zmienia ona przede wszystkim wygląd nakładki systemowej, a poza tym znajdziemy kilka dodatków. Jest to na przykład przycisk wiszący, czyli rozwiązanie znane głównie z urządzeń Huawei, dzięki któremu na ekranie pojawia się małe kółeczko umożliwiające korzystanie z 5 opcji: cofania, przejścia do pulpitu głównego, uruchomienia ostatnich aplikacji, robienia zrzutu ekranu oraz blokowaniu wyświetlacza. Dzięki temu dużo łatwiejsza jest obsługa smartfona jedną ręką.

W kwestii płynności i samego systemu dość pozytywnie się zaskoczyłem. Widząc cenę urządzenia oraz mając świadomość, że to kolejny smartfon mniej znanej marki (mniej znanej na rynku smartfonów) byłem przygotowany, że część rzeczy może być niedopracowana (na przykład niedokładne spolszczenie systemu jak w przypadku niedawno testowanej przeze mnie Nubii Z11 Mini). Okazało się jednak, że system jest bardzo dopracowany, całość jest spójna, a płynność jest na bardzo wysokim poziomie. Mało kiedy zdarzało się, żeby jakaś aplikacja się zacinała, działała niepoprawnie czy zamykała się sama z siebie.

Gry również działają ze sporą płynnością i klatkowanie raczej nie występuje. Oczywiście w przypadku bardziej wymagających gier rozgrywka odbywa się przy nieco okrojonych ustawieniach graficznych, ale większości nie powinno to przeszkadzać. Dla niektórych natomiast wadą może być grzanie się obudowy przy bardziej wymagających aplikacjach lub podczas ładowania.

Oczywiście nie jest to smartfon idealny i jakieś pojedyncze przycinki się pojawiają. Najbardziej odczuwalne jest to w przypadku aplikacji Facebook Messenger – czasami korzystając z dymków czatu pojawiają się lekkie klatkowania, a aplikacja działająca w tle ma skłonności do przycinania się. Ale umówmy się – Neffos X1 jest smartfonem budżetowym, więc jakieś sporadyczne spadki płynności to raczej norma. W przypadku tego urządzenia mam jednak wrażenie, że jest ich znacznie mniej niż w przypadku telefonów od konkurencji w podobnym segmencie cenowym.

W kwestii aplikacji producenta i dodatków jest dość ubogo. Wszystkie programy dostępne w smartfonie są takie same, jak w przypadku urządzeń z czystą wersją systemu, jedynie nieco zmieniona jest ich oprawa graficzna. Z niestandardowych opcji znajdziemy tylko tryb w rękawiczkach, wybudzanie ekranu po dwukrotnym dotknięciu ekranu oraz możliwość zmieniania motywów. Co prawda nie jest ich za wiele, ale zawsze daje nam to możliwość nieco odświeżenia wyglądu interfejsu lub dopasowanie go bardziej do swoich upodobań.

W kwestii modułów łączności nie mam żadnych zastrzeżeń. Strony internetowe ładują się bardzo szybko, a pliki pobierają z równie wysoką prędkością, zarówno po Wi-Fi, jak i przy użyciu transmisji danych. Nie można przyczepić się też do działania Bluetootha – pliki przesyłają się szybko na drugie urządzenie, jak i połączenie z zewnętrznymi akcesoriami jest cały czas utrzymywane bez jakichkolwiek niemiłych niespodzianek.

Co do modułu GPS też się nie zawiodłem – nasza lokalizacja jest odnajdywana bardzo szybko, zarówno w budynkach, jak i na otwartej przestrzeni. Żadnych zastrzeżeń nie mam również do najbardziej podstawowej funkcji każdego smartfona, czyli możliwości dzwonienia. Rozmowy są przeprowadzane bez zakłóceń i zarówno ja, jak i mój rozmówca byliśmy zadowoleni z jakości przeprowadzanej konwersacji. Jedyne, co mnie zdziwiło w modułach dostępnych w urządzeniu to brak NFC.

Benchmarki:
AnTuTu: 44736
Quadrant: 23765
Geekbench 4
single core: 706
multi core: 2854
3DMark
Ice Storm Extreme: 329
Sling Shot: 481
Sling Shot Extreme:328
Vellamo Mobile
Metal: 1133
Chrome Browser: 3004
Multicore: 2328

SKANER LINII PAPILARNYCH

Producent chwali się, że przy użyciu skanera linii papilarnych jesteśmy w stanie odblokować smartfoa w zaledwie 0,2 sek. Może i faktycznie bardzo szybko telefon zostaje odblokowany, ale myślę, że całość trwa nieco dłużej. Co prawda wibracja oznaczająca wykrycie odcisku palca pojawia się niemal od razu po dotknięciu skanera, ale od tego czasu jeszcze chwilę trwa zanim ekran się podświetli.

Dodawanie nowego odcisku palca jest bardzo proste i wystarczy kilka razy dotknąć skaner. A jak telefon sobie radzi z rozpoznawaniem odcisku palca? Powiem szczerze, że bardzo dobrze. Palec odczytywany jest prawidłowo z każdej strony, nawet, jeśli tylko część palca dotyka skaner. Podczas moich testów odcisk został rozpoznany nieprawidłowo może jeden raz na około 20 prób, więc precyzyjność jest niemal perfekcyjna.

Oprócz możliwości odblokowywania urządzenia skaner odcisków palców może służyć nam jako dotykowy klawisz do wywoływania migawki aparatu. Jest to całkiem przydatna opcja i mi osobiście przypadła do gustu, ponieważ ułatwia wykonywanie zdjęć. Poza tym jednak nie mamy już żadnych dodatkowych opcji związanych z tym skanerem.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie, skaner linii papilarnych
3. Aparat. Bateria. Podsumowanie

APARAT

Aplikacja aparatu w Neffosie X1 jest podstawowa, nie zawiera zbyt wielu opcji, ale to, co najważniejsze i najprzydatniejsze się w niej znalazło. Oprócz tradycyjnego wykonywania zdjęć czy filmów mamy jedynie tryb panoramiczny, nagrywanie poklatkowe i zwolnione tempo. Poza tym możemy tylko włączyć lub wyłączyć HDR, albo nałożyć jeden z ośmiu filtrów: czarny, totalny, mono, chłodny, pamięć, ciepły, film i spokojny. Ciekawa jest natomiast możliwość zmieniania poziomu oświetlenia po przesunięciu suwaka przy wyostrzaniu jakiś elementów.

Tym, co mnie natomiast bardzo zdziwiło (a wręcz z lekka zdenerwowało), jest sposób, w jaki rozpoczynamy nagrywanie filmów. Po prawej stronie (lub od dołu, zależy jak trzymamy smartfon) znajdziemy trzy kółka: podgląd ostatnio wykonanego zdjęcia, spust migawki aparatu oraz ikonka od filmów. Okazuje się, że po kliknięciu tej ostatniej nie rozpoczyna się automatycznie nagrywanie filmu, lecz tylko przełącza smartfona w tryb rejestracji filmów, a my dodatkowo musimy jeszcze kliknąć jeszcze jeden przycisk.

Szczerze mówiąc chyba nie spotkałem się jeszcze z takim rozwiązaniem. Zawsze albo od razu rozpoczynało się nagrywanie, albo mieliśmy inne sposoby uruchamiania trybu aparatu (na przykład przy pomocy jakiegoś suwaka lub po wybraniu odpowiedniej opcji). Ikonka kamery mnie tu bardzo zmyliła i miałem raz nieprzyjemną dla mnie sytuację, że „nagrywałem” przez kilkanaście minut film, który jak się okazało się nie zarejestrował.

Co do jakości zdjęć jestem zadowolony. Fotografie są pełne szczegółów, a kolory bardzo dobrze odwzorowane. Bardzo spodobało mi się również to, że smartfon świetnie radzi sobie z wyostrzaniem małych elementów, a jednocześnie ładnie rozmywa oddalone tło. Trochę szumów pojawia się natomiast w przypadku nieco gorszego oświetlenia. Mam wrażenie, że jednak nie są one aż tak duże, jak w przypadku podobnych urządzeń w tej cenie.

W przypadku aparatu frontowego również jest bardzo dobrze, ale mam jednak trzy uwagi. Po pierwsze kolory są dość zimnej barwy, a nawet powiedziałbym, że są z lekka wyblakłe. Drugim zastrzeżeniem jest to, że w nieco gorszych warunkach oświetleniowych zdjęcia wychodzą już bardzo ciemne, a szumów jest sporo. Ostatnią wadą, jaką odnotowałem, jest słabe wyostrzanie dwóch osób jednocześnie – jedna trzymająca telefon, a druga oddalona około metr od niej. Ta druga osoba jest już niestety dość mocno rozmazana i niewyraźna.

BATERIA

Smartfon jest wyposażony w stosunkowo nieduży akumulator, który ma pojemność zaledwie 2250 mAh. Wydawać by się mogło, że przez to telefon nie będzie działał zbyt długo po jednym ładowaniu. W praktyce wygląda to tak, że przy moim użytkowaniu, czyli cały czas włączony internet (głównie Wi-Fi) oraz jasność ustawiona na około połowę możliwości, przy włączonym wyświetlaczu telefon jest w stanie działać przez około 3,5-4h.

Czy to dużo, czy mało? Szczerze mówiąc spodziewałem się nieco gorszych wyników przy takiej baterii, ale nie patrząc na pojemność akumulatora, to taki wynik jest dość przeciętny. Na pochwałę natomiast zasługuje możliwość szybkiego ładowania telefonu, dzięki której, według zapewnień producenta, możemy naładować smartfona od 0 do 50% w zaledwie 30 minut. W praktyce działa to naprawdę dobrze i faktycznie jesteśmy w stanie bardzo szybko naładować urządzenie w kryzysowej sytuacji.

PODSUMOWANIE

Początkowo miałem obawy co do dopracowania systemu operacyjnego oraz działania smartfona, biorąc pod uwagę małą ilość wyprodukowanych przez TP-Link telefonów oraz niską cenę. Okazało się jednak, że było to całkowicie niepotrzebne, ponieważ TP-Link Neffos X1 okazał się bardzo dobrym urządzeniem. Już z zewnątrz charakteryzuje go ładny wygląd, dobre wykonanie obudowy oraz nieduże rozmiary patrząc na konkurencyjne rozwiązania.

A co w środku? Przede wszystkim do dyspozycji mamy wydajne podzespoły, dzięki którym system jest bardzo płynny i stabilny. Co prawda zbyt wielu dodatków nie mamy, ale może właśnie dzięki temu urządzenie działa tak dobrze. Producent postarał się również o dobre matryce aparatów, które potrafią wykonać więcej niż zadowalające zdjęcia, a poza tym mamy świetny skaner odcisków palców. Co prawda nie jest on tak szybki, jak reklamuje go producent, ale i tak jest bardzo dobry.

Do wad tego smartfona zaliczyć można przeciętny akumulator – nie jest on taki zły, przy takiej pojemności, spodziewałem się, że może być gorzej, ale rewelacyjnie też nie jest. Niektórym może przeszkadzać również wyświetlacz o rozdzielczości tylko HD (1280 x 720 pikseli) oraz trzeszczący na najwyższej głośności głośnik multimedialny. Czasami smartfon boryka się też z problemem ciepłej obudowy – szczególnie przy bardziej wymagających aplikacjach lub podczas ładowania.

Smartfon w dniu premiery został wyceniony na 699 złotych. Za tę cenę jestem w stanie z czystym sercem wam polecić Neffosa X1. W tej cenie trudno o smartfon, który byłby tak dobry jak propozycja od TP-Linka. Mi to urządzenie całkowicie przypadło do gustu, a Wam? Zostawcie swoją opinię w komentarzu!

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie, skaner linii papilarnych
3. Aparat. Bateria. Podsumowanie

Exit mobile version