Dawno nie testowałem tak taniego urządzenia… Neffos C5A kosztuje zaledwie 249 złotych i jest tym samym jednym z najtańszych smartfonów dostępnych na rynku. Pojawia się zatem pytanie czy jest on w ogóle używalny? Czy tego typu sprzęt w ogóle ma sens? Zobaczcie sami w poniższej recenzji.
Specyfikacja techniczna TP-Link Neffos C5A:
- ekran 5 cali, 854×480 pikseli,
- procesor MediaTek MT66580M 1,3 GHz,
- 1 GB RAM,
- 8 GB pamięci wewnętrznej,
- aparat główny 5 Mpix, dioda LED,
- aparat przedni 2 Mpix, dioda LED,
- Wi-Fi,
- Bluetooth,
- GPS, GLONASS,
- microUSB,
- czytnik kart pamięci microSD,
- dual SIM,
- 3.5 mm wyjście słuchawkowe,
- akcelerometr,
- bateria 2300 mAh,
- system operacyjny Android 7.0 Nougat,
- wymiary: 145,5 x 72,6 x 9,64 mm,
- waga 159 gramy.
Wideorecenzja Neffosa C5A
Obudowa
Neffos C5A został wykonany jak typowy smartfon sprzed kilku lat. Na tyle umieszczono przypominające metal tworzywo sztuczne, a sama klapka jest demontowana. Na froncie zagościł 5-calowy wyświetlacz otoczony szerokimi ramkami. Urządzenie, pod względem designu, niczym się nie wyróżnia. Jest to taki zwykły, przeciętny smartfon.
Na tyle umieszczono aparat główny – na środku przy górnej krawędzi. Pod nim zamontowano diodę doświetlającą oraz napis Neffos. Od dołu znajdziemy jeszcze głośnik multimedialny i logo producenta.
Sam głośnik jest dość cichy i mało wyraźny. Odtwarzane dźwięki są słabej jakości; głośnik nada się jedynie do sporadycznego odtwarzania dźwięków.
Jak pisałem – klapkę baterii możemy łatwo zdjąć. Dzięki temu dostaniemy się do slotów na karty SIM (po jednej miniSIM i microSIM) oraz pamięci microSD. Jednocześnie mogą więc być obsługiwane trzy karty, nie więc musimy rezygnować z żadnej, jak w przypadku większości smartfonów ze slotem hybrydowym. Poza miejscem na karty mamy jeszcze wyjmowaną baterię o pojemności 2300 mAh.
Na dolnej krawędzi znajdziemy złącze microUSB oraz mikrofon. Gniazdo jest umieszczone ścięciem do dołu, więc inaczej niż w większości smartfonów. Na pewno trzeba się do tego przyzwyczaić.
Od góry widoczne jest złącze słuchawkowe, na prawym boku klawisze zasilania, a zaraz pod nimi – włącznik. Klawisze są dobrze spasowane i nie mają żadnych luzów. Dodatkowo nie są oporne i łatwo się je wciska. Na lewej krawędzi producent nie umieścił żadnych dodatków.
Od przodu znajdziemy przede wszystkim 5-calowy wyświetlacz wykonany w technologii TFT o rozdzielczości 854 x 480 pikseli. Przekłada się to na zaledwie 196 pikseli na cal, przez co czcionki nie zawsze są w pełni wyraźne, dodatkowo zaokrąglone krawędzie bywają trochę poszarpane.
Ekran charakteryzuje się marnymi kątami widzenia – wystarczy lekko obrócić telefon, by kolory się załamały a teksty stał się mniej czytelny. Problem z czytelnością jest też w bardziej słoneczne dni, ponieważ jasność maksymalna nie stoi na zbyt wysokim poziomie. Pozytywnie zaskakują natomiast niektóre kolory (szczególnie czerwony, zielony i niebieski), które są całkiem nieźle nasycone, jak na tak tanie urządzenie.
Nad wyświetlaczem umieszczono kamerkę do selfie, diodę doświetlającą, kilka czujników oraz głośnik do rozmów. Pod ekranem widoczne są trzy klawisze, od lewej: ostatnie aplikacje, home oraz wstecz.
Niestety, muszę stwierdzić, że obudowa jest wykonana z materiałów niskiej jakości. Zarówno przód, jak i tył, są bardzo podatne na zabrudzenia i widać na nich każdy odcisk palca. Na szczęście całość jest dobrze spasowana i nic nie trzeszczy ani nie ugina się przy naciskaniu.
Spis treści:
1. Wzornictwo, jakość wykonania. Głośnik. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie
3. Aparat. Bateria. Podsumowanie
Co prawda testowanego dziś TP-Link Neffos C5A nie znajdziecie w ofercie naszego Partnera, ale pamiętajcie, że szukając nowego smartfona warto zajrzeć do oferty Komputronika!