Recenzja LG Q7 – tak niewiele zalet, tak wiele wad…

LG Q7 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

LG Q7 jest dość kompaktowym średniopółkowcem. Na papierze oferuje przyzwoite podzespoły, niezły aparat, a całość dopełnia funkcjonalna nakładka od producenta. Jak jednak w praktyce sprawdza się ten smartfon? Co trzeba o nim wiedzieć? Czy jest to propozycja warta rozważenia czy oferuje atrakcyjny stosunek ceny do możliwości? Na te i inne pytania odpowiem w poniższej recenzji.

Wideorecenzja

Specyfikacja techniczna LG Q7:

Cena w momencie publikacji: od około 1000 do 1250 złotych (w oficjalnej dystrybucji)

Obudowa

Patrząc na tył LG Q7, od razu można odnieść wrażenie, że nie cechuje się on wysoką jakością wykonania. Całe „plecki” pokrywa tworzywo sztuczne, które jest mocno podatne na zarysowania, a wszelakie zabrudzenia pojawiają się w mgnieniu oka. Po moich testach urządzenie wygląda fatalnie – pojawiło się sporo rys, jakbym używał go od kilku lat, a nie przez zaledwie kilka tygodni! I to w sposób dość uważny – smartfon ani razu nie spadł, nie był też noszony z kluczami.

LG Q7 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Front też prezentuje się dość słabo… Widać na nim sporo drobnych rys, szczególnie gdy popatrzymy na panel przedni pod kątem. Na szczęście są one płytkie, przez co pod palcem nie są wyczuwalne.

Nie świadczy to dobrze o jakości wykonania. Obawiam się, że faktycznie po kilku latach intensywnego korzystania LG Q7 może całkowicie zmienić wygląd i raczej będzie odstraszać, niż przyciągać naszą uwagę. Jeśli więc zdecydujecie się na zakup tego smartfona, to apeluję o wyposażenie się w etui, gdyż w tym przypadku bez niego ani rusz.

Ciekawostką jest to, że urządzenie jest wodo- i pyłoszczelne, co potwierdza certyfikat IP68. Oprócz tego jest jeszcze wojskowy standard odporności MIL-STD-810, co ma zapewnić bardzo dużą wytrzymałość obudowy. Jest to dla mnie bardzo zaskakujące – szczególnie biorąc pod uwagę to, jak smartfon jest porysowany. Patrząc na niego, nic nie wskazuje na to, że jest on aż tak odporny, jak twierdzi producent.

Fot. LG

Pochwalić jednak trzeba ramki wykonane z matowego metalu. Nie pojawiają się na nich żadne rysy czy zabrudzenia, dzięki czemu boki prezentują się naprawdę dobrze.

Na tyle umieszczono pojedynczy aparat, pod którym zamontowano diodę doświetlającą oraz lekko zagłębiony skaner linii papilarnych. Bardziej po środku jest nadrukowana nazwa urządzenia, a na samym dole logo producenta oraz kilka symboli i znaków towarowych.

LG Q7 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Na prawym boku mamy tylko klawisz zasilania, a po przeciwległej stronie dwa odseparowane od siebie przyciski głośności oraz tackę na karty. Smartfon jednocześnie obsługuje dwie karty nanoSIM, ale możemy z jednej zrezygnować na rzecz microSD. Oznacza to, że jest to hybrydowy slot dual SIM.

Na dole zamontowano złącze USB-C oraz 3,5 mm gniazdo słuchawkowe. Jest też mikrofon i głośnik multimedialny, a drugi mikrofon został umieszczony na górze. Sam głośnik gra głośno i czysto nawet na najwyższym poziomie. Wydobywający się dźwięk ogólnie jest dobrej jakości, ale mam wrażenie, że jest lekko spłaszczony, a wręcz jakby trochę sztuczny.

Na przodzie umieszczono ekran o przekątnej 5,5 cala i rozdzielczości 1080×2160 pikseli. Ma on więc proporcje 18:9, a dodatkowo też zaokrąglone rogi. Trzeba tu zauważyć, że LG Q7 nie ma tzw. „notcha”, a ramki wokół wyświetlacza są przyzwoitej grubości – ekran pokrywa 78,3% całego frontowego panelu.

Wyświetlacz charakteryzuje się ładnie nasyconymi, żywymi kolorami oraz wystarczającą jasnością maksymalną, pozwalającą korzystać z urządzenia bez większych problemów nawet w słońcu. Z drugiej strony jasność minimalna nie męczy oczu w środku nocy, nie mam też zastrzeżeń do kątów widzenia.

LG Q7 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Nad ekranem znajdziemy kamerkę do selfie, kilka czujników, głośnik do rozmów oraz diodę powiadomień. Pod wyświetlaczem nie umieszczono już żadnych elementów. Klawisze funkcyjne są wyświetlane na ekranie.

Spis treści:

  1. Wzornictwo, jakość wykonania. Głośnik. Wyświetlacz
  2. Działanie. Oprogramowanie. Skaner linii papilarnych
  3. Bateria. Aparat. Podsumowanie

System

Smartfon działa pod kontrolą systemu operacyjnego Android w wersji 8.1 Oreo z nakładką producenta. Dodaje ona kilka ciekawych funkcji, a także zmienia całkowicie wygląd całego interfejsu. Zmienione są też ustawienia telefonu. Podzielono je na cztery kategorie tematyczne: sieć, dźwięk, wyświetlacz oraz ogólne.

LG Q7 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Z mniej standardowych opcji znajdziemy tu możliwość włączenia mrugającej diody doświetlającej (tej na tyle), żeby mrugała podczas połączeń przychodzących. Możemy też wybrać jeden z pięciu trybów wibracji: do wyboru są długotrwały, szybko, krótki wielokrotny, standardowy oraz tik-tak.

W smartfonie umieszczono tryb czytania, czyli nic innego, jak filtr światła niebieskiego. Nie zabrakło możliwości ustawienia harmonogramu oraz intensywności tego efektu. Ciekawostką natomiast jest możliwość całkowitego wyłączenia kolorów i wyświetlania wszystkiego w czarno-białych barwach.

Mamy też kilka skrótów. Pozwalają one wykonać selfie lub zrzut ekranu odpowiednio po pojedynczym i dwukrotnym dotknięciu skanera. Można również wysunąć panel powiadomień przesuwając palcem w dół po skanerze oraz uruchomić aparat po dwukrotnym naciśnięciu klawisza zasilania. Aparat uruchomimy także wciskając dwukrotnie klawisz ściszania na wygaszonym lub zablokowanym ekranie, a z kolei klikając dwa razy klawisz zwiększania głośności wywołamy aplikację Capture+ (czyli prosty notatnik graficzny).

W urządzeniu mamy też ustawienia określone jako Smart Doctor, w których znajdziemy poziom zużycia oraz możliwość zoptymalizowania pamięci i akumulatora. Jest również opcja KnockON, która pozwala podświetlić lub wygasić ekran po dwukrotnym stuknięciu, a także korektor dźwięków wzbogacający odtwarzaną muzykę.

Znalazło się też coś dla osób, które lubią dostosować wygląd nakładki systemowej. Można to zrobić za pomocą motywów – do pobrania jest kilka ciekawych wzorów, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie.

Z innych, preinstalowanych aplikacji znajdziemy, między innymi, SmartWorld, czyli sklep z aplikacjami i motywami od LG. Jest też Remote Call Servie, które pozwala uzyskać przez konsultanta LG zdalne połączenie z naszym smartfonem w celu udzielenia pomocy. Całkowitą metamorfozę pod względem wyglądu przeszły również aplikacje muzyki, galerii i ta do odtwarzania filmów.

Jeśli chodzi o działanie urządzenia, to jest poprawnie, ale nic więcej. Przycinki czy spowolnienia się zdarzają, aplikacje ładują się z przeciętną prędkością, a aplikacje działające w tle czy karty w przeglądarce internetowej są utrzymywane w pamięci stanowczo za krótko.

Praca z tym urządzeniem niestety nie należy do najbardziej przyjemnych. Spowolnienia są odczuwalne, przez co całość sprawia wrażenie lekko ociężałej. Dodatkowo czasem pojawiają się problemy z zamykaniem się aplikacji. Za tą cenę spodziewałem się, że smartfon będzie działał nieco lepiej.

Szczególnie, że poza niespecjalnie płynną pracą pojawia się jeszcze jeden problem, a mianowicie grzanie się obudowy. Po dłuższym korzystaniu tył i ramki (szczególnie po lewej stronie) nagrzewają się, co na dłuższą metę może być uciążliwe. No chyba, że ktoś chce dogrzać sobie zmarznięte dłonie w środku zimy, to jest to jakieś rozwiązanie… ;)

Na szczęście nie można się przyczepić do modułów łączności. Internet działa szybko zarówno po WiFi, jak i przy użyciu transmisji danych, łączenie z innymi urządzeniami po Bluetooth odbywa się bez przeszkód, a określanie lokalizacji jest szybkie i precyzyjne.

Smartfon wypada też dobrze pod względem rozmów telefonicznych, ponieważ nie pojawiają się żadne szumy czy zakłócenia, a głos jest wyraźny po dwóch stronach słuchawki. Ważną informacją jest też fakt, że w LG Q7 umieszczono moduł NFC umożliwiający dokonywanie mobilnych płatności zbliżeniowych.

W urządzeniu zaimplementowano 32 GB pamięci wbudowanej, a do dyspozycji dla użytkownika zostaje około 21 GB. Na szczęście możemy rozbudować pamięć za pomocą kart microSD – obsługiwane są maksymalnie 2 TB.

Jeśli natomiast chodzi o testy syntetyczne to smartfon wypada następująco:

Skaner linii papilarnych

W LG Q7 zamontowano cały czas aktywny skaner linii papilarnych, co sprawia, że jest on gotowy do użytku nawet bez wcześniejszego podświetlania ekranu. Jego lokalizacja jest prawidłowa, przez co komfortowo, bez zbędnych akrobacji, jesteśmy w stanie z niego skorzystać.

LG Q7 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Skaner działa na zadowalającym poziomie, ale nie jest to czołówka czytników, jeśli chodzi o prędkość działania. Co prawda wibracja informująca o rozpoznaniu odcisku jest wyczuwalna niemal od razu, ale już samo podświetlenie ekranu i umożliwienie pełnego korzystania z urządzenia trwa dłuższy moment, który może przeciągnąć się czasem nawet do około 3 sekund.

Nie można jednak nic zarzucić precyzyjności. Mało kiedy zdarza się, żeby nasz palec nie został poprawnie rozpoznany. Wystarczy lekkie dotknięcie, żeby odcisk został sczytany.

Spis treści:

  1. Wzornictwo, jakość wykonania. Głośnik. Wyświetlacz
  2. Działanie. Oprogramowanie. Skaner linii papilarnych
  3. Bateria. Aparat. Podsumowanie

Aparat

W urządzeniu umieszczono pojedynczy aparat główny o matrycy 13 Mpix z przysłoną f/2.2 i pojedynczą diodą doświetlającą. Na przodzie znalazła się natomiast kamerka o rozdzielczości 8 Mpix z przysłoną f/2.0.

LG Q7 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Zdjęcia charakteryzują się przeciętną szczegółowością, ale za to całkiem naturalnymi kolorami i zadowalającą ostrością. Są one więc na pierwszy rzut oka ładne, ale czar pryska po przybliżeniu poszczególnych elementów na fotografii. Wtedy okazuje się, że krawędzie bywają poszarpane, a ilość szczegółów jest na przeciętnym poziomie.

Niestety jeszcze gorzej jest w słabszym lub sztucznym oświetleniu. Szczegółowość jeszcze bardziej spada, kolory stają się mało wyraziste, a szumy i ziarno stają się normalnością. Łatwo wtedy też o rozmazania oraz rozszczepianie się światła. Oprócz tego aparat przeciętnie radzi sobie ze zdjęciami makro, przez co nie zawsze zostaje wyostrzone to, co chcemy, a do tego cały proces trwa dość długo.

Z kolei jeśli chodzi o kamerkę frontową, to jest przyzwoicie, ponieważ zdjęcia są wyraźne, a kolory są ładne. Mam jednak wrażenie, że twarz jest jakby trochę spłaszczona, a szczegółowość jest na niskim poziomie. Ponadto spadki jakości pojawiają się w gorszym oświetleniu, ale to raczej niechlubny smartfonowy standard. Ogólnie więc nie jest źle, ale używałem wielu urządzeń, które stanowczo lepiej wykonują selfie.

W aplikacji aparatu znajdziemy kilka trybów, takich jak jedzenie, migawka, siatka, panorama i kreator animacji. Mamy też kilka filtrów kolorystycznych, a także tak zwane dopasuj zdjęcie łączące w kolaż dwie następujące po sobie fotografie. Jest również asystent QLens poszukujący produktów w sklepie Amazon, szukający podobnych grafik czy skanujący kody QR. W aplikacji zabrakło jednak trybu profesjonalnego, więc nie mamy zbyt wielu możliwości ręcznego ustawienia parametrów zdjęcia.

Akumulator

W LG Q7 umieszczono akumulator o pojemności 3000 mAh. Pozwala to uzyskać od 2,5 do maksymalnie 3 godzin na wyświetlaczu (SoT, Screen on Time) na pojedynczym ładowaniu w trybie mieszanym, czyli korzystając z naprzemiennie włączonego WiFi i transmisji danych oraz z ustawioną automatyczną jasnością ekranu.

Czas ten wydłuża się do około 4 godzin podczas używania samego WiFi, a na samej transmisji danych czas na wyświetlaczu skraca się do ~2 godzin.

Nie są to jakieś wybitne czasy pracy i spodziewałem się, że będą nieco lepsze. Na pochwałę zasługuje jednak fakt, że smartfon wspiera technologię szybkiego ładowania.

Podsumowanie

Aktualna cena LG Q7 to około 1000 złotych, choć jeszcze kilka dni temu, kiedy kończyłem testować ten sprzęt, wynosiła ona ~1300 złotych! To sporo, biorąc pod uwagę fakt, że jest to sprzęt nie grzeszący płynnością, ze średnimi aparatami, z fatalną, bardzo podatną na zarysowania obudową i akumulatorem zapewniającym przeciętne czasy pracy na pojedynczym ładowaniu. Do tego grzanie się przy dłuższym korzystaniu, które może na dłuższą metę irytować.

LG Q7 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Do 1300 złotych znajdziemy sporo ciekawszych urządzeń, takich jak Xiaomi Mi A2, Huawei P20 Lite, Samsung Galaxy A5 2017, Moto G6 Plus czy Sony Xperia XA2. W porównaniu z nimi LG Q7 był stanowczo za drogi. Teraz jego cena spadła o ~300 złotych, więc łatwiej zaakceptować jego wady, aczkolwiek niektóre sklepy wciąż sprzedają go za nawet 1250 złotych. Z drugiej strony słabych stron nadal jest dość sporo i być może warto dopłacić tych kilka stówek i wybrać coś, co lepiej spełni oczekiwania średnio wymagającego klienta?

Dajcie znać komentarzach co Wy myślicie o tym smartfonie.

Spis treści:

  1. Wzornictwo, jakość wykonania. Głośnik. Wyświetlacz
  2. Działanie. Oprogramowanie. Skaner linii papilarnych
  3. Bateria. Aparat. Podsumowanie
Exit mobile version