Panasonic FZ950E jest najwyższym modelem z 2018 roku w ofercie japońskiego producenta. Telewizor o przekątnej 65” (164 cm) w chwili premiery został wyceniony na 17 tys. zł. Obecnie odbiornik można kupić za 13 tys. zł. Nie ukrywam, że specyfikacja w zakresie obrazu, dźwięku oraz wysoka cena urządzenia, generowały moją dużą ciekawość, ale też (i przede wszystkim) spore oczekiwania wobec tego TV.
Do recenzji został mi udostępniony egzemplarz mający zintegrowany soundbar firmowany przez Technics. FZ950E jest wyposażony w 120 Hz matrycę typu Organic Light Emitting Diode o rozdzielczości 3840×2160 pikseli. Montaż telewizora, w porównaniu do znanych mi urządzeń, był bardziej pracochłonny, wymagał nieco więcej czasu. W zestawie jest ciężka, solidna, metalowa podstawa, do której jest instalowana przednia belka, zawierająca system dźwiękowy. Dodatkowo jest kilka plastikowych części maskujących, nadających obudowie estetyczny wygląd. Połączenie wszystkich tych elementów sprawia, że odbiornik prezentuje się bardzo elegancko. Według mnie jest jednym z najładniejszych TV na rynku: ramki okalające ekran są bardzo wąskie, panel w górnej części ma tylko 4 mm grubości (z tym, że to norma w przypadku telewizorów wyposażonych w matrycę OLED).
Pierwszą czynnością po włączaniu odbiornika była konfiguracja bezprzewodowego łącza internetowego, która przebiegła bezproblemowo. Kolejny etap to zestrojenie kanałów przez tuner DVB-C. Według informacji wyświetlanych przez system TV, proces powinien trwać około trzech minut. W rzeczywistości zarówno strojenie szybkie, jak i pełne, trwało powyżej przewidywanego czasu. Odnoszę wrażenie, że mechanizm ten powinien działać trochę sprawniej.
Telewizor ma dość szeroko rozbudowane menu systemowe. W ustawieniach odpowiedzialnych za obraz, poza standardowymi pozycjami (tj. jasność, kontrast, ostrość, czujnik otoczenia, temperatura barw), znajdziemy parę ciekawych rozwiązań. Na początek jednak skupię się na trybach obrazu, gdyż producent przygotował kilka bardzo dobrych fabrycznych opcji do wyboru.
Najczęściej używanym przeze mnie ustawieniem był THX Cinema. Dla mniej zorientowanych przypominam, że firma THX opracowała własny standard reprodukcji dźwięku i obrazu. Ponadto zajmuje się certyfikacją sprzętu Audio-Video, a jej głównym założycielem jest George Lucas, znany m.in. z Gwiezdnych Wojen. Uzyskanie certyfikacji 4K THX przez Panasonica FZ950 niewątpliwie jest wyróżnikiem i stanowi o bardzo wysokiej jakości produktu w tym zakresie. Wszystkie czynniki, tj. jasność, iluminacja, kontrast, paleta braw itp., wpływające na obraz w trybie THX Cinema, są bardzo starannie dobrane. Według informacji od producenta tryb ten „dokładnie odwzorowuje jakość oryginalnego obrazu podczas jego oglądania w ciemnych pomieszczeniach”. THX Cinema sprawdzi się również w ciągu dnia, kiedy za oknem operuje słońce, lecz najlepszy efekt uzyskamy bez wątpienia w warunkach wieczornych.
Kolejnym ustawieniem jest THX Bright Room (większa jasności obrazu dzięki użyciu specjalnego filtra), przeznaczony do wyświetlania materiałów w jasnych pomieszczeniach. Osobiście uważam, że w przestrzeniach mocno nasłonecznionych lepiej sprawdza się tryb Naturalny, gdyż ma bardziej nasyconą, mocniejszą dla oka paletę barw. Do dyspozycji mamy też opcję Sport – obraz o bardzo wysokim kontraście i jasności. Podczas tego ustawienia następuje również (w przypadku włączenia opcji łącze sportowe) przełączenie w systemie dźwięku, powodujące uruchomienie trybu dookólnego (stadionowego) – odniosę się do tego w dalszej części tekstu.
Należy pamiętać, że zastosowanie konkretnego trybu wiąże się z subiektywnym odbiorem widza, oświetleniem pomieszczenia oraz konkretną wyświetlaną treścią. I tak: podczas wieczornego seansu filmowego Terminator 2 moim preferowanym ustawieniem był THX Cinema, ale w trakcie przeglądania materiałów i filmów z wakacji, w których występuje duże nasycenie zielonej barwy, wybierałem opcję naturalną (kolory i poziom iluminacja w tym trybie są bardziej uwypuklone). Producent zadbał oczywiście o odrębny tryb, dedykowany do przeglądania zdjęć (tryb fotografia profesjonalna) – nie spełnił on jednak moich oczekiwań. W chwili aktywacji pokazu zdjęć, pojawia się fabrycznie zaimplementowana ścieżka dźwiękowa z dedykowanego katalogu – tło muzyczne (dostępne tylko w przypadku włączonej funkcji). Użytkownik ma również możliwość wybrania własnej muzyki, co zdecydowanie bym sugerował.
Innymi ustawieniami wartymi wspomnienia są: Color Remaster (który ma wpływ na intensywniejszą, rozszerzoną gamę kolorów w wyświetlanych materiałach), Intelligent Frame Creation (eliminujący drgania w celu uzyskaniu płynnego obrazu), a także funkcja jasności obrazu Dynamic Range Remaster (dająca możliwość sterowania jasnością w zależności od światła otoczenia – opcja automatyczna). Za pomocą HDR Brightness Enhancer użytkownik indywidualnie dopasowuje własne preferencje co do efektu HDR. W menu obraz/ustawienia ekranu/ jest dostępna konserwacja panelu OLED – bardzo przydatne rozwiązanie przy matrycach organicznych.
W recenzowanym modelu Panasonic zaimplementowano Absolute Black Filter, który sprawdza się w jasno oświetlonych pomieszczeniach. Zadaniem filtra jest absorpcja światła z otoczenia w celu eliminacji odbić. Tym sposobem zostaje zapewnione dokładne odwzorowanie czerni. Tyle w teorii, lecz w codziennej eksploatacji urządzenia trudno jest stwierdzić, jaki wpływ ma zastosowana technologia, a jaki np. inne ustawienia odpowiedzialne za obraz.
W momencie emisji materiałów High Dynamic Range w TV automatycznie pojawia się ikona HDR przy obecnie używanym trybie obrazu. Według danych opublikowanych przez Techradar, Panasonic FZ950E w górnym punkcie osiąga 750 cd/m2.
System dźwiękowy to bardzo ważny element w tym modelu. Telewizor został wyposażony w soundbar stereo 2.2 o mocy 80W (20×2; 20×2) z Cinema Surround Pro. I tu pewna uwaga: oczywiście nie uzyskamy tak pełnego i okazałego dźwięku, jaki oferują systemy kina domowego. Nie zmienia to jednak faktu, że dźwięk w FZ950 jest naprawę bardzo dobry, a użytkownik podczas emisji efektów dźwiękowych zwartych w filmie będzie niejednokrotnie zaskoczony możliwościami przestrzennymi dźwięku tego odbiornika.
W menu dźwięku znajdziemy m.in. kilka trybów: korektor, funkcje odpowiedzialne za wzmocnienie basów i ulepszenie dialogów. Istotnym, a zarazem przydatnym, elementem jest opcja trybu dookólnego, nadającego efekt przestrzenny. Dźwięk ustawiony w trybie dookólny Kino Pro daje naprawdę bardzo interesujące efekty akustyczne. Sygnał emitowany przez przednią belkę dźwiękową potrafi uzyskać dużą głośność oraz czyste brzmienie. Jedynym minusem jest brak wyraźniej podkreślonego niskiego pasma, znanego np. z głośników subwoofer.
Telewizor został wyposażony w dwa piloty: jeden mający klawiaturę numeryczną oraz drugi tzw. smart. Większy pilot, dzięki zastosowanemu materiałowi oraz swojej wadze, sprawia wrażenie solidnie wykonanego produktu. Ciekawostką jest przycisk Light znajdujący się w górnym prawym rogu. Uruchamia on podświetlenie klawiszy. Przycisk MyApps, zlokalizowany w obu pilotach, daje użytkownikowi możliwość indywidualnego przypisania konkretnej, często używanej aplikacji, np. skrót do YouTube (mój wybór).
Drugi pilot jest pokryty imitacją skóry, działa na zasadzie touchpada. Urządzenie jest wyposażone w mikrofon, który obsługuje komendy głosowe. Za pomocą pilota można uruchomić klawiaturę funkcyjno-numeryczną, która wyświetla się w prawym lub lewym dolnym rogu telewizora.
System zainstalowany w TV to My Home Screen 3.0, działający płynnie bez zbędnych opóźnień (choć czasem przy aplikacji YouTube zdarzało się pewne minimalne lagowanie). Najwyższy możliwy standard video na YT (3840×2160 60 klatek z HDR) jest odtwarzany poprawnie. (fotoYT60frems)
Współpraca z modułem Cl+ bez zarzutu. Uruchomienie TV Guide mieści się w akceptowalnych normach czasowych, lecz możliwość szybkiego przeglądu listy powinna odbywać się w zdecydowanie wyższym tempie. To samo zastrzeżenie dotyczy czynności zmiany kanałów – poziom akceptowalny, ale nic poza tym.
Menu jest przejrzyste, wyświetlane na czarnych planszach. Mało atrakcyjnie natomiast wygląda TV Guide. Co prawda jest czytelny, ale projekt graficzny przypomina przewodniki programowe stworzone w poprzedniej epoce.
Zdecydowanie lepiej prezentuje się zakładka aplikacje, którą możemy uruchomić dedykowanym przyciskiem APPS na pilocie. Wygląd menu jest w postaci ikon kołowych, znanych m.in. z obramowań zdjęć profilowych portali społecznościowych.
W bazie znajdziemy podstawowe aplikacje, a w zakładce Apps Market możemy doinstalować potrzebne apki (tu uważam, że wybór mógłby być większy). Po uruchomieniu klawisza HOME na pilocie, pojawia się menu ekranu głównego, które w wersji fabrycznej oferuje skróty do TV na żywo (np. telewizja kablowa), aplikacji, urządzeń (złącza HDMI i USB).
Dodatkowo, użytkownik może indywidualnie spersonalizować podstawową funkcję „ekran główny”. Za pomocą tzw. przypięcia do ekranu głównego, możliwe jest tworzenie skrótów do często wybieranych np. aplikacji, kanałów.
Rozpoznawanie poleceń głosowych, kierowanych do mikrofonu znajdującego się w pilocie touchpad, działają poprawie. Jedyną niedogodnością w wyszukiwaniu, jest forma wprowadzania komend. Wyszukiwane słowo należy poprzedzić hasłem „szukaj”, np. „szukaj piosenek Queen”. TV rozpoznaje język polski, system działa bez zarzutów.
Zewnętrzny dysk, zawierający multimedia o łącznej pojemności 210 GB, podłączony przez kompatybilne łącze USB 3.0, został poprawnie skatalogowany i wyświetlony, z jednym małym zastrzeżeniem. Szybkość wczytywania nowych plików z otwieranego katalogu jest na dobrym poziomie, ale problem pojawia się przy materiałach zapisanych w formacie AVI. Kwestię tą zgłosiłem do Panasonic i, jak słusznie zauważył dział techniczny, AVI jest tylko tzw. kontenerem. Istotnym elementem mającym decydujący wpływ na wyświetlane treści jest sposób kodowania plików wideo. W tym konkretnym przypadku do skompresowania filmu został zastosowany Motion JPEG, który nie jest obsługiwany przez FZ950. W żadnym, do tej pory recenzowanym przeze mnie TV, nie wystąpił podobny problem z odtworzeniem tego typu formatu. Mam nadzieję, że firma wprowadzi szybko update, który rozwiąże tę niekomfortową sytuację. Pozostaje jeszcze kwestia wyświetlania (estetyki) plików typu MPG4. Niestety system TV nie rozpoznaje w nich pierwszych klatek, które umożliwiają identyfikację danego materiału. Użytkownik ma natomiast możliwość małego podglądu wybranego filmu.
FZ950E OLED ma 3 złącza USB, w tym jedno 3.0, 4 porty HDMI i, co ciekawe, 2 wejścia dla modułu Cl+. Ponadto moją uwagę w FZ950E zwróciła opcje Eko w menu konfiguracja, gdyż zawierała zbiór istotnych ustawień typu: tryb oszczędzania, samoczynne wyłączenie, czujnik otoczenia, itp. – są to ważne funkcje z perspektywy eksploatacji sprzętu.
Podsumowując, Panasonic FZ950E to jeden z najlepszych telewizorów na rynku, z doskonałą czernią, paletą barw oraz bardzo dobrym dźwiękiem. Recenzowany model miał według mnie pewne drobne mankamenty, jednak zdaję sobie sprawę z tego, że negatywne dla mnie kwestie (typu brak odtworzeń wideo skompresowanych MJPEG, mało nowoczesny wygład TV Guide) dla wielu osób będą sprawami drugorzędnymi, a wręcz nieistotnymi. Korzystając z tego modelu OLED dochodzę do wniosku, że ma on prawie wszystkie najważniejsze cechy, dające mu możliwość zostania obiektem pożądania wielu polskich konsumentów. Jak zwykle problem będzie stanowiła dość wysoka cena, ale to przecież produkt zdecydowanie z najwyższej półki.