Działanie
Asus, tworząc Zenfone’a Zoom S, sięgnął po odpowiednio zbalansowane komponenty. Pod jego obudową znalazł się ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 625 2GHz z Adreno 506, działający przy współpracy z 4 GB RAM, a całość oparta została o Androida w wersji 7.1.1 Nougat z nakładką ZenUI (jeszcze do niedawna telefon działał na 6.0 Marshmallow, tym bardziej cieszy fakt, że pojawiła się stosowna aktualizacja).
No dobra, nie oszukujmy się, Snapdragon 625 do najwydajniejszych jednostek nie należy, czego zresztą potwierdzenie znajdziemy w wynikach testów syntetycznych. Ale nie popadajmy w paranoję – telefon działa całkowicie w porządku, nie zamyśla się, nie muli, podczas jego użytkowania nie wywaliło mi żadnej aplikacji do pulpitu, żadna też nie wymusiła zamknięcia. Faktem jest jednak, że ładowanie programów trwa dłużej niż na flagowych smartfonach (których, pamiętajmy, cena jest odpowiednio wyższa).
Z utrzymywaniem aplikacji w pamięci podręcznej jest dobrze, użytkując telefon standardowo rzadko kiedy dochodzi do ich przeładowania. Jeśli jednak uruchomicie kilka wymagających programów zaraz po sobie, możecie być pewni, że wracając do poprzedniego, każdy z nich uruchomi się na nowo.
Benchmarki:
AnTuTu: 62925
Quadrant: 23824
GeekBench 4:
single core: 873
multi core: 4273
3DMark:
Ice Storm: 12113
Ice Storm Extreme: 8258
Ice Storm Unlimited: 13714
Z grami testowane urządzenie radzi sobie dobrze – nie ma problemu, by zagrać w Asphalt 8 Airborne czy Dead Trigger 2.
A jeśli chodzi o błędy w działaniu lub opóźnienia, zdarzyły mi się tylko dwa typy – czasem nie chciał odświeżać się czas, przez co brakowało na zegarze jednej cyfry, a innym razem zdjęcia w galerii nakładały się na siebie, gdy chciałam zmienić orientację z pionowej na poziomą (lub odwrotnie). Nie były to jednak uciążliwe błędy i nie występowały zawsze.
Oprogramowanie – ZenUI
Pamiętam jak jeszcze kilka lat temu, gdy na rynku pojawiała się nowa generacja smartfonów Asusa, bardzo lubiłam ich autorską nakładkę. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że byłam jedną z niewielu zwolenniczek ZenUI. Szybko jednak mi się to zmieniło i teraz interfejs ten uważam – w domyślnym wyglądzie (każdy motyw można przecież zmienić) – za nieco przesłodzony. Ale i on z każdą aktualizacją ewoluuje i muszę przyznać, że wygląda coraz bardziej dojrzale.
Tym, co może się podobać, z całą pewnością może być duża możliwość personalizacji. Możemy zmienić motyw, tapetę, rozmiar ikon i czcionki, efekty przewijania ekranów domowych, kolor etykiet ikon, samą czcionkę, rozmiar siatki ikon czy wreszcie ustawić wybrany układ systemu – z app drawerem lub bez. Możliwości jest mnóstwo, dzięki czemu telefon można maksymalnie dopasować pod siebie.
Wciąż Asus nie wyzbył się nawyku instalowania masy aplikacji, przez co także i tutaj otrzymujemy po wyjęciu z pudełka takie programy, jak WebStorage, MiniMovie, PhotoCollage, linijka laserowa, ZenCircle, ZenUI FAQ, szybka notatka, Do It Later, ZenTalk, BeatyLive, SimCity czy NFS: No Limits. Co ważne, jest też radio FM. Przydatnym programem jest natomiast Mobilny menedżer, który pozwala nam na zarządzanie użyciem danych komórkowych, baterią (tryb normalny, wydajności, oszczędzanie energii lub bardzo oszczędny), powiadomieniami, prywatnością i bezpieczeństwem, jak również szybkie wyczyszczenie telefonu i jego przyspieszenie.
Z dodatkowych opcji warto wymienić:
- tryb nie przeszkadzać,
- ZenMotion (gesty dotykowe – podwójne stuknięcie wybudza ekran lub go usypia; uruchamianie aplikacji przez narysowanie na wygaszonym ekranie przypisanej do niej litery, gesty ruchu – obróć, by wyciszyć oraz przyłóż telefon do ucha, by odebrać, a także tryb jednoręczny – uruchamiany przez dwukrotne stuknięcie przycisku Home),
- tryb rękawiczek,
- dżin gier,
- dodatkowa funkcja przycisku ostatnio używanych aplikacji po przytrzymaniu – tryb wielu okien lub robienie zrzutu ekranu,
- tryb łatwy,
- tryb dla dzieci,
- nagrywanie rozmów telefonicznych.
Ze swojej strony dodam jeszcze, że zaczynając przygodę z Asusem Zenfone Zoom S lub jakimkolwiek innym smartfonem tego producenta, warto od razu zajrzeć do ustawień menadżera autouruchamiania, w którym to możemy zdecydować, które aplikacje mogą uruchamiać się automatycznie, co oznacza nie mniej ni więcej, jak wybudzanie telefonu, gdy pojawi się powiadomienie.
Zaplecze komunikacyjne
- LTE/jakość rozmów: nie odnotowałam żadnych problemów z zasięgiem sieci komórkowej; jakość rozmów stoi na standardowym poziomie – nie wyróżnia się ani na plus, ani na minus,
- dual SIM: slot jest hybrydowy, co oznacza, że możemy korzystać albo z dwóch kart nanoSIM albo z jednej nanoSIM i microSD; dual SIM jest standby (dlaczego nie aktywny, Asusie?),
- GPS/WiFi/Bluetooth: brak problemów,
- NFC: brak,
- USB typu C: standardowo służy do ładowania telefonu, przesyłania danych pomiędzy nim a komputerem, a dzięki obsłudze USB OTG umożliwia również podłączenie pendrive’a,
- microSD: jeśli nie korzystamy z drugiej karty SIM, mamy możliwość rozszerzenia pamięci wewnętrznej, której jest 64 GB (a do wykorzystania dla użytkownika zostaje 52,5 GB).
Głośnik
Pojedynczy, umieszczony na dolnej krawędzi telefonu, przez co całkiem łatwo jest go zasłonić ręką podczas grania lub oglądania wideo. Spostrzeżenia tak na dobrą sprawę mam dwa – po pierwsze, głośność maksymalna wiele osób nie zadowoli; głośnik jest stosunkowo cichy. Po drugie natomiast ogólna jakość odtwarzanego dźwięku jest bardzo dobra – a dodatkowo mamy sześć trybów (film, gry, muzyka, woka i na zewnątrz) i equalizer.
Dźwięk na wyjściu słuchawkowym w pierwszej chwili określiłabym jako po prostu w porządku, dopóki w ustawieniach nie znalazłam kreatora audio, za pomocą którego możemy wybrać jeden z czterech trybów odtwarzania dźwięku po podłączeniu słuchawek: bezpośredni, przód, tradycyjnie i szeroko (domyślnie jest ustawiony drugi od końca, co nie zawsze dobrze brzmi w przypadku odtwarzania dźwięku). Jest też equalizer, za pomocą którego możemy odtwarzany dźwięk dostosować pod swoje preferencje. Ogólnie jakość dźwięku na słuchawkach oceniam jako świetną – a i głośność maksymalna bez zastrzeżeń.
Ważna uwaga dla osób chcących wykorzystywać Asusa Zenfone Zoom S do nagrywania dźwięku przy wykorzystaniu mikrofonu krawatowego podłączonego do jego 3.5 mm jacka audio – efekty są marne, dźwięk nagrywany jest bardzo cicho, przez co nawet wyciągnięcie go w programie do obróbki dźwięku na niewiele się zdaje – warto mieć to na uwadze.
Spis treści:
1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik
3. Skaner odcisków palców. Akumulator. Aparat. Podsumowanie
Asusa Zenfone Zoom S kupicie między innymi w Komputroniku.