Recenzja Honora 7. Test świetnego smartfona za 1699 złotych

Aparat

Aparat jest tym komponentem, którego obawiałam się najbardziej. Byłam przekonana, że przesiadka z Galaxy S6 na jakikolwiek inny smartfon będzie pod tym względem bardzo odczuwalna. I faktycznie tak jest, bo S6 robi świetne zdjęcia i jakiemukolwiek telefonowi trudno jest mu dorównać. Pamiętajmy jednak, że Honor 7 kosztuje sporo mniej, bo 1699 złotych. W tej cenie aparat, jaki oferuje, jest naprawdę dobry – przede wszystkim naturalnie odwzorowuje kolory, a zdjęcia są szczegółowe. Ma też rewelacyjny tryb nocny, który potrafi wgnieść w fotel. Dosłownie. W ogólnym rozrachunku jestem przekonana, że zdjęcia wykonywane Honorem 7 spokojnie zadowolą większość amatorów mobilnej fotografii.

honor7-recenzja-tabletowo-zdjęcia-01

Główna matryca ma 20 Mpix i rejestruje zdjęcia w rozdzielczości 5152 x 3888 pikseli, z kolei przednia – 8 Mpix i 3264 x 2448 pikseli. Z tyłu mamy podwójną diodę doświetlającą, na froncie – pojedynczą, co jest nowością w smartfonach Honora (wcześniej żaden takowej nie oferował). W obu przypadkach wideo możemy nagrywać w rozdzielczości Full HD w 30 klatkach – i o ile w przypadku tylnego aparatu nie brakuje mi 4K (choć dla wielu będzie to minus), tak o 60 klatek Honor mógłby się postarać. Mamy natomiast stabilizację, która naprawdę dobrze działa podczas nagrywania wideo.

Wciąż nie doczekaliśmy się trybu profesjonalnego, za pomocą którego moglibyśmy dostosowywać parametry pod siebie (takowy został dodany w Huawei Mate S). Mamy z kolei takie tryby, jak super noc, HDR, ostrość na wszystko, makijaż cyfrowy, malowanie światłem (znane z Huawei P8), najlepsze zdjęcie (zdjęcia seryjne), znak wodny (dodaje do zdjęcia informację o dacie, lokalizacji i temperaturze), notatka audio (po zrobieniu zdjęcia możemy nagrać 10-sekundową notatkę), tryb poklatkowy oraz dobry posiłek (wciąż nie ogarniam po co…).

Zdjęcia zrobimy za pomocą dotykowego spustu migawki, fizycznego przycisku regulacji głośności, wypowiadając „cheese” lub dzięki funkcji automatycznego wykrywani uśmiechu. Co ważne, aparat można szybko uruchomić nawet przy zablokowanym ekranie – wystarczy dwukrotnie wcisnąć klawisz zmniejszania głośności.

Trochę przykładowych zdjęć (w oryginalnej rozdzielczości – wystarczy otworzyć w nowej karcie):

HDR:

Zdjęcia nocne (z trybem „super noc” – ze statywu i z ręki oraz bez trybu):

Zdjęcia z kamerki przedniej:

Przykładowe nagranie wideo:

https://www.youtube.com/watch?v=npGSxmrhZno

Akumulator – czas pracy Honora 7

Dzisiejsze smartfony często z trudem wytrzymują cały dzień pracy – zdarza się, że telefon odłączony od ładowarki z samego rana, już popołudniu zaczyna wołać o jej ponowne podłączenie. Oczywiście wszystko zależy od tego, jak intensywnie go wykorzystujemy, ale również od komponentów, jakie zostały użyte przez producenta do stworzenia danego modelu. W Honorze 7 największą rolę odgrywa połączenie akumulatora o pojemności 3100 mAh, procesora Kirin 935 i wyświetlacza Full HD. Gdyby Honor pokusił się o QHD, bateria padałaby natychmiastowo, natomiast wydajnościowo mogłoby być różnie. Gdyby natomiast zdecydował się na HD, zostałby wyśmiany, a „siódemki” z pewnością nie można by było nazwać flagowcem. Full HD jest zatem złotym środkiem pomiędzy czasem pracy, komfortem użytkowania i wydajnością.

W moich rękach przy naprawdę intensywnym użytkowaniu Honor 7 rozładowywał się po 9,5-10 godzinach pracy, z czego 4,5 na włączonym ekranie (SoT). Przy bardziej oszczędnym korzystaniu z niego, problemem nie było osiągnięcie doby działania, a czasem nawet więcej, z czego SoT wahał się od 3,5 do 4 godzin. Raz udało mi się uzyskać 5 godzin SoT, ale zazwyczaj było to 4-4,5 godziny.

Pełne naładowanie Honora 7 trwa nieco ponad dwie godziny.

[wpsm_column size=”one-half”][wpsm_pros title=”Plusy:”]

  • wyświetlacz
  • dual SIM (szkoda, że hybrydowy)
  • możliwość ustawienia pamięci microSD jako domyślnej
  • świetna jakość wyjścia słuchawkowego
  • LTE, GPS, Bluetooth, WiFi
  • nakładka EMUI z całym mnóstwem przydatnych dodatków
  • aparat
  • świetny czytnik linii papilarnych obsługujący dodatkowe funkcje
  • przycisk inteligentny
  • port podczerwieni
  • dioda powiadamiająca
  • radio FM
  • wzornictwo i jakość wykonania

[/wpsm_pros][/wpsm_column][wpsm_column size=”one-half” position=”last”][wpsm_cons title=”Minusy:”]

  • nie do końca spolszczony system
  • wystający obiektyw aparatu
  • nieco za wysoka jasność minimalna ekranu
  • nagrywanie wideo w Full HD w 30 klatkach (nie 60), brak 4K
  • brak NFC
  • dobrze, że dual SIM, szkoda, że hybrydowy
  • obudowa unibody uniemożliwiająca wymianę akumulatora

[/wpsm_cons][/wpsm_column]

honor7-dobywybór

Spis treści:
1. Jakość wykonania, wzornictwo. Wyświetlacz
2. Czytnik linii papilarnych. Dual SIM
3. Działanie, oprogramowanie
4. Aparat. Akumulator

Recenzja Honora 7. Test świetnego smartfona za 1699 złotych
Wnioski
Z powyższego tekstu możecie wywnioskować, że mój pierwszy kontakt z Honorem 7 nie był do końca udany. Telefon nie powalił mnie pod względem wzornictwa, a jego czytnik linii papilarnych ostro dawał mi popalić. Na szczęście nie dawałam za wygraną, a każdy dzień spędzony z tym telefonem sprawiał, że zmieniałam zdanie na jego temat. Po tych trzech tygodniach muszę stwierdzić, że Honor 7 jest naprawdę świetnym smartfonem. Trudno znaleźć w nim wadę, która by go dyskwalifikowała w walce o miano najciekawszego smartfona w kwocie do 2000 złotych. No, może ten nieszczęsny hybrydowy slot… Ale to też nie dla każdego będzie wada.
WYŚWIETLACZ
9
DZIAŁANIE - PŁYNNOŚĆ, WYDAJNOŚĆ
9
AKUMULATOR
8
MULTIMEDIA
8.5
PORTY, ZŁĄCZA, ŁĄCZNOŚĆ
8.5
JAKOŚĆ WYKONANIA
10
WZORNICTWO
9.5
Ocena użytkownika0 głosów
0
8.9
OCENA