Ostatnio zrecenzowałam dla Was iPhone’a 6S Plus. Jak przy okazji każdego testu sprzętu z iOS, także i tym razem wskazywaliście, że jedną z głównych wad jest konieczność korzystania z iTunes, oprogramowania, które trzeba instalować na każdym komputerze, by zgrać swoje pliki multimedialne. Jeśli faktycznie jest to dla Was bariera nie do przeskoczenia, a z dobrodziejstwa chmury z różnych względów korzystać nie zamierzacie, być może zainteresuje Was akcesorium firmy ADATA, czytnik kart microSD i pełnowymiarowych SD podłączany do iPhone’a przez port Lightning, który ten problem w pewien sposób rozwiązuje.
Mając iPhone’a możliwość rozszerzenia jego pamięci wewnętrznej przez kartę microSD zostaje w sferze marzeń. Podobnie jest z możliwością zgrywania zdjęć czy wideo z karty pamięci do pamięci telefonu. Ale kto powiedział, że nie można jej w żaden sposób połączyć z tym smartfonem. Kluczem do sukcesu okazuje się w tym wypadku kawałek elastycznego kabelka i matowego plastiku dobrej jakości. Czasem naprawdę niewiele potrzeba do szczęścia ;).
Niezbyt często, ale jednak, zdarza mi się podróżować bez laptopa – wyłącznie ze swoją kamerą i smartfonem. W momencie, kiedy chcę coś koniecznie przesłać dalej, plik muszę zgrać z karty pamięci do telefonu, co w przypadku iPhone’a… no, sami wiecie, nie należy to do najłatwiejszych zadań. Chyba, że w pobliżu miałabym czytnik kart z portem Lightning – jak ten od ADATA. Jest to niewielkie akcesorium (132 x 39 x 8 mm, 10 g), które zmieści się w każdej torbie na aparat czy kamerę. Co ważne, obsługuje karty o pojemności maks. 256GB – testowałam z 128GB, działało bez zarzutu.
Konfiguracja akcesorium jest banalnie prosta. Podłączasz czytnik do smartfona lub tabletu pracującego pod kontrolą iOS w wersji 7 lub nowszej, na jego ekranie automatycznie pojawia się komunikat o konieczności zainstalowania aplikacji służącej do jego obsługi, pobierasz ją, odpalasz i już możesz korzystać z pełni możliwości czytnika.
Aplikacja o nazwie PowerDrive jest prosta w obsłudze i nawet mniej zaawansowany użytkownik sobie z nią poradzi, choć na początku może nie wygląda zbyt przyjaźnie. Jej zadaniem jest dwukierunkowe przesyłanie plików pomiędzy smartfonem a kartą pamięci – to jest najbardziej istotne, bowiem sporo akcesoriów tego typu oferuje jedynie możliwość odczytu danych z karty, bez możliwości ich kopiowania do pamięci telefonu. Warto pamiętać, że muzyki z urządzenia z iOS na kartę pamięci przenosić się nie da ze względu na applowskie ograniczenia.
Czytnik może okazać się niezbędny w momencie, gdy jadąc w dłuższą podróż chcemy zabrać ze sobą kilka odcinków ulubionego serialu, które z pewnością nie zmieszczą się w pamięci wewnętrznej naszego iPhone’a. Wystarczy zgrać je na kartę pamięci, włożyć do podłączonego do telefonu czytnika i problem z głowy – aplikacja otwiera je bezproblemowo, a całość działa naprawdę dobrze. Podobnie jest z pozostałymi typami plików – w tym zdjęciami i dokumentami.
Aplikacja ma jeszcze jedną zaletę – pozwala wysyłać pliki mejlem (Gmail też) lub wiadomością na Messengerze, udostępniać na Facebooku i Twitterze (wyłącznie zdjęcia) oraz zgrywać do Google Drive (ale już nie Dropbox).
Warto pamiętać, że mimo że w czytniku są dwa sloty kart: microSD i SD, w jednym momencie aplikacja może obsłużyć tylko jedną z nich.
Ciekawie prezentuje się też funkcja WiFi Transfer. Dzięki niej, po wpisaniu w okno przeglądarki internetowej na laptopie wskazanego adresu IP (http://192.168.0.11), otrzymujemy dostęp do zawartości uprzednio udostępnionej z iPhone’a oraz karty włożonej do czytnika. Szkoda tylko, że na przykład w przypadku zdjęć nie można zaznaczyć wielu jednocześnie w celu pobrania, a należy to robić ręcznie – jedno po drugim.
Wracając jednak do smartfona, aplikacja umożliwia wykonywanie automatycznego backupu zdjęć i wideo robionych/nagrywanych smartfonem Apple. Po włożeniu karty do czytnika aplikacja automatycznie synchronizuje dane, które jeszcze nie zostały skopiowane na kartę pamięci. Jeśli jednak w czytniku znajdzie się nowa karta, aplikacja z automatu wykona pełny backup wszystkich plików z telefonu.
Idąc za ciosem, w oprogramowaniu można by się pokusić o udostępnienie możliwości nagrywania wideo z bezpośrednim zapisem na karcie pamięci, o ile nie jest to ograniczone przez iOS. Zaraz po premierze iPhone’a 6S i 6S Plus głośno było o tym, że najtańsza ich wersja jest w stanie pomieścić jedynie 35 minut wideo nagranego w jakości 4K. Nie ma się co dziwić – 16GB pamięci w dzisiejszych czasach to bardzo niewiele. Zwłaszcza w chwili, gdy Twój smartfon nie obsługuje kart pamięci. Wtedy przywołane przeze mnie rozwiązanie było by wręcz idealne.
Czytnik ADATA niewątpliwie jest bardzo przydatnym gadżetem dla użytkowników sprzętu z iOS, chcących w pewien sposób rozszerzyć pamięć wewnętrzną swojego telefonu/tabletu. Niestety, za takie akcesorium przyjdzie nam dość dużo zapłacić – w przypadku testowanego modelu jest to 269 złotych. Na myśl przychodzi mi tylko jedna konkluzja: jeśli kogoś stać na iPada, iPhone’a lub iPoda touch, zapewne taki wydatek na dodatkowy gadżet zbytnio nie obciąży jego budżetu.
W ramach uzupełnienia muszę wspomnieć, że czytnik ADATA posiada certyfikat MFi i jest oficjalnym akcesorium licencjonowanym przez Apple.