Czego samochody od Tesli nie potrafią? Mają innowacyjny system bezpieczeństwa, w części można uznać je za pojazdy autonomiczne, a za sprawą wielkiego ekranu, samochód może stać się częścią multimedialnej rozrywki. I właśnie element tej rozrywki, a dokładniej, przeglądarka internetowa, zostanie niebawem zaktualizowana.
W opinii wielu osób przeglądarka w Teslach jest jedną z najbardziej zaniedbanych funkcji. Podobno tylko 30% użytkowników pojazdów z logo Tesli korzysta z narzędzia dostępnego tam w obecnej formie. Elon Musk zdaje sobie sprawę z tego faktu już od pewnego czasu, jednak wreszcie postanowił przekuć słowa w czyny. I tak, po nitce do kłębka docieramy do kluczowej części tego newsa: niebawem powinna pojawić się aktualizacja przeglądarki, która przyniesie ze sobą świeżutką wersję Google Chromium.
I just wish the web browser worked consistently.
— Ken Crawford (@gadgetkc) March 22, 2019
Warto też zauważyć, że pierwsze przymiarki do aktualizacji narzędzia sięgają roku 2016, jednak wtedy firma uznała, że wyższy priorytet na nowy autopilot oraz legendarny już Model 3. I tak, ktoś w firmie doszedł do wniosku, że skoro autopilot działa dobrze, a liczba produkowanych pojazdów zdaje się być ustabilizowana, dobrze byłoby odkurzyć pomysł sprzed lat. Elon Musk nie przedstawił harmonogramu aktualizacji, jednak powiedział, że adekwatna łatka w oprogramowaniu pojawi się już wkrótce.
I just wish the web browser worked consistently.
— Ken Crawford (@gadgetkc) March 22, 2019
Tesla to kolejny gigant, który stawia na rozwiązanie od Google. Jakiś czas temu Opera przeszła na silnik Chromium, a w ostatnich tygodniach okazało się, że nawet Microsoft przystąpił do przepisywania swojej przeglądarki – EDGE – w oparciu o ten silnik. Chodzi oczywiście o kompatybilność. Czy tego chcemy czy nie, rynek przeglądarek jest już w zasadzie zdominowany przez Google, co ruchy takich firm jak Microsoft czy Tesla zdają się dość jednoznacznie potwierdzać.
źródło: Electrek.co