Który producent samochodów oferuje najlepsze systemy wsparcia kierowcy? Okazuje się, że nie jest to Tesla ani żadna z europejskich firm. W przeprowadzonym teście najwyższe oceny zebrały chińskie samochody.
Chińczycy na prowadzeniu
Przyznam, że dziwią mnie komentarze, które pojawiają się w internecie pod różnymi publikacjami związanymi z Volvo. Internauci w przypadku Volvo EX30, a także wielu innych modeli, nawet tych bardziej europejskich niż chińskich w kwestii technologii, wytykają, że mamy do czynienia z chińskimi autami. Ma to świadczyć o niższej jakości samochodów tego producenta względem typowo europejskich marek.
Jednak tak naprawdę dziś określenie „chiński samochód” powinno kojarzyć się z wysoką jakością, a także zaawansowanymi technologiami na pokładzie. Potwierdzają to wyniki testów przeprowadzonych przez P3 Group, w których sprawdzono jakość systemów wsparcia kierowcy ADAS. Okazuje się, że tutaj najlepiej wypadają Chińczycy.
Pierwsze pięć miejsc zdobyły właśnie chińskie samochody. Na najwyższym miejscu na podium znalazł się model Aito M9 z technologią dostarczoną m.in. przez Huawei. Druga pozycja przypadła Ji Yue 01 (platforma SEA Geely, technologia Baidu Apollo L4), a trzecie miejsce zdobył Xpeng X9 korzystający z autorskiej technologii odpowiadającej za pracę systemów wsparcia kierowcy.
Jak zauważa serwis elektrowoz.pl, w Chinach wielu producentów rozwija jazdę półautonomiczną samodzielnie, podczas gdy w Europie firmy stawiają na zewnętrznych dostawców, takich jak przykładowo Bosch. Możliwe, że to właśnie podejście chińskie jest lepsze, bowiem wielu graczy rywalizuje między sobą, a chęć bycia tym najlepszym pozytywnie wpływa na tempo wdrażania nowych, coraz lepszych systemów.
Tesla za Volkswagenem
Samochody Elona Muska zdecydowanie kojarzą się z systemami, które nie tylko wspierają kierowcę, ale nawet potrafią go wyręczyć. Nie brakuje też filmów przedstawiających zaawansowane możliwości autopilota. Tylko, że Tesla oferuje inny zestaw systemów w USA i inny w Europie. Na Starym Kontynencie nie mamy dostępu do FSD (Full Self-Driving) i musi nam wystarczyć raczej tylko dobry pakiet technologii, które składają się na jazdę autonomiczną 2. poziomu, czyli podobną jak przykładowo ma Volkswagen ID.3.
Z raportu P3 Group dowiemy się, że Tesla Model 3 (z europejskim FSD) wypadła trochę gorzej od Volkswagena ID. Buzz. Należy też zauważyć, że Model 3 znalazł się dopiero na 10. miejscu, co nie jest zbyt dobrym rezultatem. Z pewnością Tesla z FSD zostałaby oceniona sporo lepiej, ale z naszej, europejskiej perspektywy ważniejsze są wyniki modelu z „europejskim FSD”, więc jak najbardziej możemy stwierdzić, że Tesla przegrała z Volkswagenem.
Europejscy producenci nie mają powodów do zbytniego świętowania. Najlepiej wypadło BMW iX1 (elektryczny odpowiednik BMW X1), które znalazło się na 6. miejscu. Następnie mamy ID. Buzza na 9. pozycji i Renault Megan E-Tech na 12. miejscu. Chyba najwyższy czas zacząć gonić chińską motoryzację… przez niektórych wciąż błędnie uważaną za gorszą.