Trzeba przyznać, że Tesla znalazła sposób na zwiększenie zasięgu Modelu 3. Chodzi dokładnie o zastosowanie nowych 19-calowych felg. Ile dodatkowych kilometrów będą mogli przejechać użytkownicy samochodów wyprodukowanych przez firmę Elona Muska?
Samochodem Tesli pojedziesz dłużej na jednym ładowaniu. To dzięki nowym felgom
Tesla nieustanie skupia się w ostatnich latach na poprawie zasięgu swoich pojazdów, aby sprostać rosnącym wymaganiom rynku i klientów w tym zakresie. Trzeba przyznać, że to właśnie zasięg na jednym ładowaniu stanowi dla klinetów jeden z najważniejszych wyznaczników przy wyborze elektrycznego pojazdu.
Najnowsza aktualizacja zasięgu Modelu 3 w wersji Long Range dotyczy felg. Według strony internetowej producenta ten samochód z 19-calowymi felgami Nova jest w teraz stanie pokonać aż 316 mil (~508 km) na jednym ładowaniu, w porównaniu do wcześniejszych 305 mil (~490 km). Jest to o tyle zaskakujące, że większe koła zazwyczaj generują większy opór, co negatywnie wpływa na efektywność jazdy. Tesla jednak poprawiła swoje testy i najwyraźniej zoptymalizowała konstrukcję rzeczonych felg.
Inwestycja w droższe felgi oznacza koszt dodatkowy, bo 19-calowe Novy wycenione są na 1000 dolarów (~4070 złotych). Do tego warto dodać, że nadal na mniejszych kołach Tesla umożliwia osiągniecie największego zasięgu. Wybierając 18-calowe felgi maksymalny zasięg wzrasta do 346 mil (~556 km).
Chociaż uzyskanie dodatkowych niecałych 20 km zasięgu w przypadku 19-calowych felg wydaje się niewielkim osiągnięciem to jednak warto zaznaczyć, że każda mila maksymalnego zasięgu na jednym ładowaniu więcej to nie tylko korzyść dla przyszłych klientów, ale także dużo lepiej wygląda w reklamach i bardzo możliwe, że to właśnie o taki efekt również chodziło Tesli.
Elon Musk martwi się o rowerzystów
Tesla, oprócz dążenia do zwiększenia zasięgu pojazdów, rozwija funkcje bezpieczeństwa, wprowadzając innowacje, które mogą pomóc zapobiegać wypadkom. Jedną z takich nowości jest funkcja „Blind Spot Warning While Parked”, która została stworzona z myślą o ochronie nie tylko kierowców, ale przede wszystkim innych uczestników ruchu.
Funkcja ta, dostępna w najnowszej aktualizacji oprogramowania 2024.44, jak sama nazwa wskazuje, monitoruje martwe pole i m.in uniemożliwia otwarcie drzwi samochodu, gdy system wykryje obiekt, taki jak np. rowerzysta, poruszający się w martwym punkcie pojazdu.
W momencie wykrycia zagrożenia system aktywuje sygnały świetlne i dźwiękowe, ostrzegając zarówno kierowcę, jak i rowerzystę, a drzwi pozostają zablokowane, dopóki obiekt nie oddali się na bezpieczną odległość. Taka technologia ma szczególne znaczenie w miastach, gdzie rowerzyści poruszających się w pobliżu zaparkowanych samochodów to codzienność.
Funkcja ta jest obecnie dostępna w najnowszych modelach, takich jak Model 3 Highland i Cybertruck, które wyposażono w nowoczesne czujniki i systemy monitorujące otoczenie pojazdu. Wygląda na to, że Elon Musk wychodzi naprzeciw potrzebom bezpieczeństwa, wprowadzając rozwiązania, które chronią nie tylko kierowców, ale i innych uczestników ruchu.