Mniej więcej dwa lata klienci musieli czekać na spełnienie obietnicy Elona Muska i Teslę 3 w cenie 35000 dolarów. W końcu jednak udało się do tego pułapu zejść, a oszczędności poszukano między innymi w sposobie sprzedaży. Zniknąć ma zatem większość salonów producenta, a zastąpi je sprzedaż internetowa.
Najtańsza, bazowa Tesla 3, zaoferuje kierowcy maksymalną prędkość wynoszącą 209 km/h i najmniejszy ze wszystkich odmian zasięg 355 kilometrów. Oszczędności poszukano również we wnętrzu samochodu – między innymi w manualnej regulacji siedzeń, która zastąpi automatyczną oraz nieco okrojonym systemie multimedialnym. Za 35000 dolarów będzie również można kupić auto tylko w kolorze czarnym – zmiana barwy nadwozia będzie się wiązała ze zwiększeniem kosztów. Okazuje się jednak, że to nie wystarczyło.
Dlatego zmienić ma się sposób sprzedaży Tesli. Salony, które mają teraz funkcjonować jako „Centra informacyjne”, pozostaną jedynie w najbardziej obleganych lokalizacjach. Firma nastawia się na sprzedaż online, rozszerzając przy tym warunki dokonania zwrotu auta. Zakupione przez internet samochody będzie można zwrócić i odzyskać pełną kwotę, o ile nie upłynie termin 7 dni, a przebieg auta nie będzie większy niż 1000 mil.
Rzecz jasna zamykanie salonów oznaczać będzie również redukcję zatrudnienia, choć póki co trudno mówić o konkretnych liczbach. Wiadomo za to, że – z wiadomych względów, nic nie grozi serwisom Tesli.
Wobec tych informacji pozostaje pytanie – co z salonem w Polsce? Trudno chyba spodziewać się, aby wobec planów redukcji tego typu miejsc na świecie zdecydowano się na jego budowę. Niezagrożone jest jednak powstanie serwisu Tesli. Ten miałby być gotowy na koniec I, lub na początku II kwartału tego roku.
Źródło: The Verge, moto.pl, Elektrowóz