Smartfony, które trafiają do sprzedaży, to tylko (jakaś) część urządzeń, projektowanych przez pracujących dla Samsunga inżynierów. Czasami mamy okazję zobaczyć konstrukcje, które powstały w pracowniach i nierzadko chcielibyśmy, aby pojawiły się one w sklepach. W tym przypadku jednak wolałbym, żeby tak się nie stało.
Samsung ma wieloletnie doświadczenie w składanych smartfonach
Mawia się, że kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Samsung niewątpliwie wiele zaryzykował, wprowadzając w 2019 roku na rynek pierwszy składany smartfon, czyli Galaxy Fold. Szczególnie że zaliczył on falstart i Koreańczycy musieli przesunąć jego sklepową premierę na późniejszy termin, aby dopracować konstrukcję urządzenia i przygotować instrukcję dla klientów, jak powinni się z nim obchodzić.
W przypadku składanych smartfonów ryzyko się opłaciło, choć niewątpliwie Koreańczycy pomogli im ogromnymi nakładami na promocję. Jednocześnie sukces zawdzięczają również globalnej dostępności Galaxy Z Flipów i Galaxy Z Foldów. To właśnie dzięki temu od początku Samsung jest największym dostawcą składaków na rynku i jeszcze długo nim pozostanie.
Samsung eksperymentuje jednak też z rozsuwanym ekranem, aczkolwiek do tej pory nie zdecydował się chociażby zaprezentować koncepcyjnego smartfona z takim wyświetlaczem, w przeciwieństwie do na przykład TECNO. Na razie nic nie wskazuje na to, aby miało się to zmienić.
Samsung zaprojektował smartfon, który nie ma prawa odnieść sukcesu
Mimo wszystko Koreańczycy myślą nad wykorzystaniem rozwijanego wyświetlacza, również w składanym smartfonie lub tablecie. Australijski serwis Calibre Cleaning we współpracy z Davidem Kowalskim (który na platformie posługuje się nickiem @xleaks7), przygotował publikację, która zwizualizowała taki sprzęt.
Zanim przejdziemy dalej, trzeba jednak wyjaśnić ważną kwestię. Otóż widoczna poniżej grafika powstała na podstawie patentu i widać na niej napis pierwszy hybrydowy tablet, lecz w dokumentacji, przygotowanej przez producenta, nie pada określenie „tablet” – Koreańczycy używają sformułowania „urządzenie z ekranem”. Na moje oko to jednak smartfon, gdyż szkice w dokumentacji patentowej przypominają Galaxy Z Foldy.
Co ciekawe, Koreańczycy złożyli wniosek już 9 lipca 2021 roku, ale patent został opublikowany dopiero w tym tygodniu. W tym przypadku nie liczę jednak na „ziszczenie” go, ponieważ – jak widać – urządzenie nie ma zewnętrznego ekranu. Jego „zamiennikiem” mogłaby być wysuwana część wyświetlacza, ale nie wyobrażam sobie, aby ktoś za każdym razem wysuwał go, żeby podejrzeć powiadomienia, bo na więcej by nie pozwolił.
Posiadacze smartfonów każdego dnia otrzymują mnóstwo powiadomień, więc każdorazowe wysuwanie ekranu, aby sprawdzić, czy warto otworzyć smartfon, bardzo szybko sfatygowałoby wyświetlacz. Zresztą już taki scenariusz brzmi absurdalnie – powiadomienia powinny być dostępne „na już”. Ta konstrukcja wygląda podobnie do Microsoft Surface Duo, który też nie miał zewnętrznego ekranu, co także było dziwnym posunięciem (choć on przynajmniej miał zawias 360°, co miało rekompensować ten brak).
Szczerze liczę, że Samsung pomyśli (lub już pomyślał) podobnie jak ja i nie zdecyduje się wprowadzić takiej konstrukcji na rynek, ponieważ ma ona więcej wad niż zalet. Gdyby urządzenie miało drugi ekran, to byłoby już zdecydowanie lepsze.
Mimo wszystko dobrze, że Samsung intensywnie myśli, jak wykorzystać rozwijany ekran. Być może nadejdzie dzień, gdy Koreańczycy zaprojektują idealną konstrukcję i zdecydują się ją wprowadzić na rynek. Możliwe, że do tego czasu technologia dojrzeje na tyle, że firma nie będzie się obawiała o jego trwałość. Obecnie właśnie ten aspekt obwinia się o brak urządzeń z rozwijanym wyświetlaczem w sklepach.