chatgpt openai aplikacja iOS
Aplikacja ChatGPT na iOS (fot. Jakub Kordasiński | Tabletowo.pl)

ChatGPT oznaczy generowany tekst znakiem wodnym? Mógłby, ale nie chce

Generowanie tekstu za pomocą narzędzi sztucznej inteligencji, takich jak ChatGPT, stało się dla części użytkowników bardzo ważnym narzędziem, które znacząco skraca czas pracy i ją ułatwia. Wadą jest jednak brak dostępu do metod wykrycia udziału AI w tworzeniu tekstu. OpenAI ma w zanadrzu kilka sposobów (np. znaki wodne), aby taki zabieg wykryć, jednak nadal ich nie stosuje, a „rozważa” – dlaczego?

Twórcy bota ChatGPT dostrzegają wady w znakach wodnych dla generowanego tekstu

Sztuczna inteligencja jest przydatna, ale wzbudza również niepokój. Dlatego też istotne jest, aby producenci oprogramowania wykorzystującego AI oznaczali wygenerowane treści – nawet wtedy (albo i przede wszystkim wtedy), gdy użytkownik tego nie chce. O ile na obrazach wdrożenie np. znaków wodnych jest proste, o tyle w tekście wydaje się to być problematyczne.

OpenAI – firma będąca właścicielem bota ChatGPT, już rok temu opracowała system do tworzenia znaków wodnych w tekście oraz narzędzie do ich wykrywania. Dotąd jednak ich nie udostępniono – przedsiębiorstwo zastanawia się, czy byłoby to słuszne. Póki co skupiono się na wdrażaniu rozwiązań, które określają pochodzenie treści audiowizualnych, gdyż nagrania wideo i audio są uważane za bardziej ryzykowne aniżeli tekst.

Twórcy bota ChatGPT rozważają dwie metody na określanie pochodzenia treści tekstowych. Jedną z nich jest znakowanie wodne tekstu. Przedsiębiorstwo uważa, że rozwiązanie cechuje się wysoką skutecznością w przypadku lokalnych manipulacji i jednocześnie jest dokładne. Jednak we wpisie zaznaczono, że tę technologię można łatwo obejść poprzez manipulacje globalne, takie jak zastosowanie tłumaczenia, parafrazowanie tekstu lub poproszenie modelu o dodanie znaków specjalnych pomiędzy słowami – co można później łatwo przefiltrować. Dodatkowo OpenAI obawia się, że znaki wodne mogą zniechęcić niektórych użytkowników do korzystania z narzędzi AI do generowania tekstu.

Skoro nie znak wodny, to co?

Twórcy bota ChatGPT opracowali też inną metodę, która miałaby pomóc w rozpoznawaniu treści tekstowych powstałych przy udziale modeli sztucznej inteligencji. Metadane miałyby odpowiadać za określanie pochodzenia danego tekstu, jednak na ten moment firma jest jeszcze na zbyt wczesnym etapie badań – nie jest w stanie wystarczająco dobrze określić skuteczności tego sposobu.

Mimo to przedsiębiorstwo twierdzi, że metadane są bardziej obiecujące od znaków wodnych. Jedną z zalet wymienionych we wpisie blogowym jest brak fałszywie pozytywnych wyników, gdyż sposób ten wykorzystuje kryptografię w przeciwieństwie do znaków wodnych. Te ostatnie co prawda mają niski wskaźnik fałszywie pozytywnych wyników, lecz stosowanie ich do dużych ilości tekstu doprowadziłoby do dużej liczby całkowitych fałszywych wyników pozytywnych.