Premiera iPhone’a 7 już całkiem blisko. Wiemy sporo na temat przegotowywanego smartfonu, znamy zdjęcia i specyfikację. Byłoby świetnie, gdyby Apple nie zapomniał o jeszcze jednym rozwiązaniu.
Wracasz z kuchni albo łazienki, przechodząc środkiem pokoju. Nic nie zwiastuje zbliżającej się katastrofy. Jeden nieuważny krok i – bach! – laptop leży na podłodze. Zahaczyłeś nogą o kabel do ładowania komputera.
W MacBookach to niemożliwe.
Wszystko dzięki genialnemu rozwiązaniu, jakim jest złącze MagSafe. W odróżnieniu od ładowarek, jakie standardowo dołączane są do pecetów, w MacBookach wprowadzono łącze magnetyczne, dzięki czemu zahaczając kabel od laptopa najgorsze, co możemy zrobić, to odłączyć urządzenie od ładowania. Wielokrotnie dzięki MagSafe uratowałem swojego Maka przed zrzuceniem ze stołu czy łóżka na podłogę.
Jedna z chińskich firm produkujących akcesoria do iPhone’ów postanowiła przygotować MagSafe w wersji na urządzenia mobilne. Oczywiście, portu Lightning nie da się usunąć. Ładowarka jest więc de facto przejściówką. Ale za to, jak działa! Zobaczcie sami:
Szkoda, że Apple raczej nie wprowadzi takiego rozwiązania do iPhone’a 7. Byłoby to świetne rozwiązanie, zwłaszcza, że smartfon można tak samo zrzucić na ziemię, jak laptopa. Oznaczałoby to jednak odejście od złącza Lightning, które firma z Cupertino rozwija od jakiegoś czasu. Poza tym dużo bardziej problematyczne stałoby się wówczas korzystanie ze słuchawek, które podobno w iPhone 7 mają działać (po kablu) tylko za pośrednictwem Lightning.
Pozostaje więc zamówić w jakimś serwisie kilka takich ładowarek i cieszyć się tym, co się ma – czyli przejściówki, zamiast prawdziwego portu MagSafe.
Źródło: 9To5Mac