Branża gier poradziła sobie w zeszłym roku bez E3 znakomicie. Jego miejsce zajęły chociażby takie wydarzenia, jak – organizowane przez Geoffa Keighleya – Summer Game Fest. Wygląda jednak na to, że kultowa już impreza z Los Angeles zaliczy powrót w nieco odmienionym stylu.
Niemalże pełne wsparcie branży gier
Nintendo, Xbox, Capcom, Konami, Ubisoft, Take-Two, Warner Bros oraz Koch Media – oto lista wydawców, którzy zadeklarowali już swój udział w tegorocznej edycji E3. Ta została zaplanowana przez ESA (Entertainment Software Association) na okres od 12 do 15 czerwca 2021 roku i odbędzie się w pełni online.
Choć na pełne hale targowe przyjdzie nam jeszcze pewnie poczekać, dla większości graczy E3 tak naprawdę się nie zmieni. Rok w rok i tak oglądaliśmy wszystkie wielkie konferencje jako streamy, a tylko najbardziej renomowani dziennikarze oraz influencerzy mieli możliwość obserwowania przyszłości branży na żywo w Los Angeles.
Kolejne E3 bez PlayStation?
Portal gamesindustry.biz zwraca uwagę na to, że wielu topowych wydawców nie potwierdziło jeszcze obecności na nadchodzącym evencie. Wśród nich można odnaleźć takie firmy jak Sony, EA, Activision Blizzard, Sega, Bandai Namco oraz Square Enix. Największy niepokój budzi oczywiście nieobecność Sony, a w związku z tym – PlayStation.
Warto zauważyć, że niebieski brand nie pojawił się już na imprezie w 2019 roku, płynnie przy tym przechodząc do kolejnych ogłoszeń na własnym State of Play. Nic w tym dziwnego – Nintendo już od lat ma własny kanał marketingowy w postaci Nintendo Direct, a wielu innych wydawców też próbuje inwestować we własne media, które potem można łatwo wykorzystać do kolejnych zapowiedzi.
Ewolucja E3 jest konieczna
Obecnie tylko dinozaury pamiętają, że event organizowany przez ESA debiutował jako impreza stricte branżowa, na którą wstęp miała tylko prasa oraz podmioty bezpośrednio zaangażowane w produkcję gier. Teraz jednak, gdy każdy deweloper i wydawca walczy o cenny czas swoich klientów, niezbędne jest, by E3 docierało do jak najdalszych zakątków świata.
Pytanie tylko brzmi, czy bez wielkich hal i widowiskowych konferencji, największa impreza gamingowa na świecie ma jeszcze sens? Czy może właśnie nastał czas pokazów trailerów i intensywnych mailingów między wydawcami a developerami? O tym przekonamy się już na początku czerwca podczas E3 2021.