Kupując flagowy smartfon oczekujemy, że będzie miał on świetny aparat, układ mobilny oraz wytrzymałą i wodoszczelną konstrukcję. Istnieją także technologie, na które na co dzień nie zwracamy uwagi, a są zarezerwowane wyłącznie dla flagowców, na przykład czytniki linii papilarnych.
Skan zamiast hasła
Zamiast rozpisywać się o historii odblokowywania smartfonów, która raczej #nikogo, warto przyjrzeć się, jakie opcje mają producenci urządzeń, jeżeli chodzi o skanery odcisku palca. Te występują dziś najczęściej w dwóch formach – pod ekranem lub w przycisku zasilania, przy czym ta pierwsza opcja jest częściej spotykana w drogich urządzeniach (chyba że nazywacie się Sony Xperia).
Samo umiejscowienie czytnika to nie wszystko. Obecnie do odczytania unikalnego wzoru z naszych palców używa się trzech technologii. Optyczna jest najtańsza z nich i polega na zrobieniu „zdjęcia” odciskowi i porównaniu go z tym w bazie. Niestety, tego typu skanery łatwiej oszukać i ich skuteczność z brudnymi lub mokrymi palcami jest bardzo mała.
Złotym środkiem jest obecnie sensor pojemnościowy. Tutaj czujnik nie nabierze się tak łatwo na fałszywy odcisk, jednak brud i wilgoć nadal potrafią uprzykrzyć życie przy odblokowywaniu. Najdroższą opcją jest czytnik ultradźwiękowy. Za pomocą fal odbijających się od palca i wracających do czujnika tworzy się obraz 3D i porównuje go z tym zapisanym w bazie. Tego typu drganiom nie przeszkadza brud, olej czy woda na palcu, dzięki czemu uzyskujemy bezpieczny i działający w każdych warunkach skaner.
Ultradźwięki dla każdego smartfona
Obecnie tylko Qualcomm jest w stanie oferować ultradźwiękowe sensory wykorzystywane pod ekranem. Te, ze względu na cenę, zazwyczaj lądują we flagowych urządzeniach. Jest jednak nadzieja, że ta technologia stanie się bardziej powszechna.
Goodix, dostawca czytników linii papilarnych, zaprezentował ultradźwiękową technologię rozpoznawania odcisków, która może sprawdzić się w tańszych urządzeniach. Pierwszą firmą, która postanowiła współpracować z producentem sensorów, jest Vivo, a debiutanckim urządzeniem dla nowej technologii stał się model Vivo X100 Ultra.
W oficjalnym artykule Goodix przekonuje, że chce, aby ultradźwiękowe czytniki odcisków palca stały się o wiele popularniejsze. W tym celu firma będzie optymalizowała procesy związane z łańcuchem dostaw, wydajnością w produkcji i niezawodnością technologii, co doprowadzi do redukcji kosztów.
Niewykluczone zatem, że producenci smartfonów będą mogli za kilka lat korzystać z ultradźwiękowych skanerów odcisków palca w tańszych urządzeniach i nie odbije się to negatywnie na ich cenie.