Ostatnia konferencja Apple dzieliła się na dwie główne części: jedna była poświęcona muzyce, w tym nowym AirPodsom, a druga – nowym procesorom dla laptopów i samym MacBookom. Jednym z pierwszych anonsów był nowy plan Apple Music Voice. Tani, ale z ograniczeniami.
Apple Music Voice Plan
To nawet nie jest żaden skrót – właśnie tak nazywa się teraz najtańsza opcja Apple Music, zaproponowana przez giganta z Cupertino. Subskrypcja muzycznej usługi przybiera nową formę, dzięki której użytkownicy sprzętów z logo nadgryzionego jabłka będą mogli jeszcze mocniej wsiąknąć w specyficzny ekosystem urządzeń tej marki.
Plan Apple Music Voice skupia się na głosowej obsłudze usługi – i to wyłącznie głosowej, dzięki głębokiej integracji z Siri. Wystarczy powiedzieć asystentce, jakiej muzyki chcielibyśmy posłuchać, a komenda zostanie wykonana. Nie trzeba nawet wymieniać konkretnej playlisty – program dobierze odpowiednią składankę, w zależności od tego, czy potrzebujemy lekkiego tła do obiadu, czy głośniejszych rytmów podczas górskiego trekkingu.
Ile to kosztuje? Nowy plan zakłada, że osoby chcące korzystać z Apple Music na urządzeniach pokroju HomePoda mini w nowych barwach, będą w stanie wysupłać na subskrypcję 4,99 dolarów miesięcznie. Dlaczego posługujemy się amerykańską walutą? Ponieważ…
Tańsze Apple Music nie jest dla Polaków
Na stronie Apple w języku polskim nie ma żadnych zmian dotyczących cen. Najtańszy plan w wersji dla studenta kosztuje 9,99 złotych miesięcznie, a standardowa subskrypcja to koszt 19,99 złotych/mies.
Apple obiecało nowy plan tylko wybranym krajom. Będzie on dostępny w Australii, Austrii, Kanadzie, Chinach, Francji, Niemczech, Hongkongu, Indiach, Irlandii, we Włoszech, Japonii, Meksyku, Nowej Zelandii, Hiszpanii, Tajwanie, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych.
Ponieważ nie dogadamy się z Siri po polsku, sens wprowadzania taniej wersji Apple Music w naszym kraju byłby dyskusyjny. Wszak tylko nieliczni posiadacze iPhone’ów mają chęć porozumiewania się z telefonem przy pomocy anglojęzycznej Siri.