Niedzielne nagrody Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej przyciągnęły uwagę wielu miłośników kina, osób śledzących aktualne trendy w modzie oraz – całkiem niespodziewanie – krytyków klawiatur Apple. Do tego ostatniego grona dołączył sam Taika Waititi, który ściskając w dłoni świeżo otrzymanego Oscara, żalił się na działanie tych komponentów.
Taika Waititi to jeden z najbardziej charakterystycznych reżyserów ostatnich lat. Jego nazwisko zaczęło być powszechnie znane po wielkim sukcesie marvelowskiego Thor: Ragnarok, a z tegorocznej gali oscarowej wyniósł statuetkę za najlepszy scenariusz adaptowany (Jojo Rabbit). Przy okazji nie oszczędził kilku gorzkich słów samemu Apple.
„Apple musi naprawić te klawiatury”
Dzięki wypowiedzi Waititi zza kulis oscarowej gali, możemy zorientować się, co myśli na temat klawiatur montowanych w MacBookach. Odpowiedź na pytanie dotyczące potrzeb pisarzy tworzących scenariusze miała być chyba w swoim zamiarze zabawna, ale Taika zamiast sprowadzić ją do krótkiej puenty w jednym bądź dwóch zdaniach, rozbudował ją, co przerodziło się w swoisty diss na apple’owskie klawiatury.
Waititi stwierdził, że klawiatury Apple wymagają naprawy, bo choć generacje sprzętu się zmieniają, to ten jeden element MacBooków ewidentnie nie wychodzi gigantowi z Cupertino. Reżyser narzekał, że uczucie „odbicia” klawiszy na klawiaturach przeznaczonych dla komputerów PC i laptopów jest znacznie lepsze, za to klawiatury od Apple są zbyt płytkie. Ich coraz gorsza jakość sprawia, że Taika ma ochotę wrócić do klasycznego komputera.
Taika Waititi jokes about what writers should be asking for in the next round of talks with producers: “Apple needs to fix those keyboards. They are impossible to write on. They’ve gotten worse. It makes me want to go back to PCs” #Oscars pic.twitter.com/vlFTSjCfZm
— Variety (@Variety) February 10, 2020
Opis, który podał reżyser nie odnosi się do jakiejś konkretnej wady klawiatur Apple, jak gdyby miał pojęcie, jaka jest różnica między mechanizmem nożycowym a motylkowym. Stwierdził po prostu, że ułożenie klawiszy oraz ich skok powodują, że podczas pisania potrafi go boleć ręka – co jest raczej efektem beznadziejnie nieergonomicznej pozycji ciała i ułożenia dłoni względem laptopa niż wadą techniczną klawiatury samej w sobie.
Oczywiście nie oznacza to, że problemy z mechanizmem motylkowym w MacBookach nie występują. Mało tego – są dość powszechne. Są ludzie, którzy zanoszą do serwisu swoje MacBooki z 2017 roku już któryś raz. Z tego powodu w nowych laptopach Apple klawiatura będzie zbudowana w oparciu o sprawdzony mechanizm nożycowy.
Klawiatury MacBooków rozbłysną milionami kolorów dzięki podświetleniu RGB
źródło: cnet