Microsoft poinformował wczoraj o powszechnym wprowadzeniu WIMBoota dla wszystkich nowych urządzeń z Windows 8.1 Update z dyskami SSD lub eMMC – w szczególności dla budżetowych tabletów z pamięcią 16 GB.
WIMBoot to akronim od Windows Image Boot, który zapobiega przechowywaniu plików systemowych w dwóch miejscach – rozpakowanych w C:\Windows oraz skompresowanych w obrazie do odzyskiwania systemu. Plik WIM zawierający obraz systemu, będzie jednocześnie obrazem bootowalnym, a użytkownicy dalej będą widzieli pliki w C:\Windows tak, jakby były one rozpakowane – działa to na zasadzie wskaźników do plików. Do prawidłowego działania tego rozwiązania potrzebny będzie rozruch systemu w trybie UEFI (co i tak ma miejsce na urządzeniach mobilnych) – standardowy BIOS-owy rozruch nie będzie niestety wspierany.
W rezultacie, urządzenia z pamięcią 16 GB powinny mieć do dyspozycji 12 GB wolnej pamięci – dotychczas było to niecałe 7 GB. Nadal nie jest to poziom, który oferuje goły Android czy iOS, ale mimo tego, Microsoft dokonał wielkiego kroku na przód. Wraz z zniesieniem odpłatności licencji na system operacyjny oraz możliwością zastosowania słabszych podzespołów – 2 i 3 kwartał tego roku może obfitować w kolejne niedrogie urządzenia z okienkami na pokładzie.
Standardowy układ partycji z dwiema partycjami systemowymi (ESP, MSR) i dwiema partycjami odzyskiwania:
Układ partycji wykorzystujący technologię WIMBoot z jedną partycją obrazu i plikami-wskaźnikami:
Możemy spodziewać się, że wszystkie nadchodzące tablety z Windows 8.1 Update będą sprzedawane właśnie w tej konfiguracji. Na razie nie jest do końca jasne czy konieczność dekompresji wpłynie negatywnie na płynność działania systemu, jednak przedstawiciele Microsoftu twierdzą, że dla urządzeń z pamięcią bez części ruchomych, usprawnienie to nie wprowadzi trudności z wydajnością.
Wszystkim zainteresowanym szczegółami tej technologii polecam ten artykuł z TechNetu, który w szczegółach opisuje powyższe rozwiązanie.