Podczas targów CES 2024 Lenovo zaprezentowało całkiem dużo urządzeń. Jedno najwyraźniej się gdzieś „zawieruszyło” i firma dała o nim znać dopiero teraz.
Tablet do zabawy
Niektóre premiery urządzeń elektronicznych są szczególnie wyczekiwane przez fanów technologii mobilnych. Można do nich zaliczyć prezentacje Apple czy Samsunga. Inne firmy korzystają z większych wydarzeń, pokroju targów elektroniki użytkowej, by pokazać własne sprzęty, na przykład podczas CES 2024.
Omawiany gadżet raczej nie był przedmiotem gorących dyskusji w social mediach. Producent zaprezentował bowiem budżetowy tablet z 11-calowym ekranem LCD, wyświetlający obraz o rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli. Pod tym względem nie wyróżnia się na tle innych konstrukcji. A jak jest z wnętrzem?
W środku Lenovo Tab K11 działa procesor MediaTek Helio G88, który ma już swoje lata świetności za sobą. Do tego mamy 4 GB RAM i 64 GB wbudowanej pamięci na system, dane i pliki, co w 2024 roku jest wartością raczej niską. Na szczęście można zaopatrzyć się w kartę microSD i rozszerzyć nieco zdolności urządzenia do przechowywania informacji.
Interesującą funkcją jest używanie tabletu jako drugiego ekranu lub przestrzeni do pisania, a to dzięki obsłudze rysika i współpracy z aplikacją Lenovo Freestyle. Pomaga też ona w prostym przenoszeniu plików z tabletu na PC i odwrotnie.
Sprzęt wyposażono w cztery głośniki z Dolby Atmos, a także dwa aparaty 8 Mpix z przodu i z tyłu obudowy. Ładuje się go przez USB-C, aż do uzupełnienia energii w akumulatorze o pojemności 7040 mAh.
Co pokazano w Vegas, nie zostaje w Vegas
Lenovo Tab K11 będzie dostępny wyłącznie w Japonii. Jeśli zaintrygowały Was jego możliwości, spieszę wyjaśnić, że w Polsce można kupić ten sam sprzęt, tylko nazwany nieco inaczej. Producent pokazał go wcześniej podczas targów CES 2024 i u nas sprzedawany jest jako Lenovo Tab M11, za niecałe 900 złotych.