YouTube ogłosił, że dodaje do swojej aplikacji możliwość nadawania transmisji na żywo. Najpierw otrzymają ją wybrani twórcy, jednak później będzie dostępna dla wszystkich.
Owszem, dotąd YouTube umożliwiał nadawanie na żywo, jednak miało to swoje ograniczenia – mogły to robić tylko zweryfikowane konta, jedynie przez Studio Twórców. Zmiany, które mają nadejść w mobilnej aplikacji mają sprawić, że livestreaming będzie znacznie bardziej dostępny. Jak przekazano podczas dorocznej konferencji VidCon, na którą przybywają do Kalifornii fani i twórcy YouTube, ta funkcjonalność ma być centralną częścią aplikacji na smartfony i tablety. Dostrzegając zainteresowanie taką formą dzieleniem się treściami, firma nie chce zostać z tyłu za Periscope Twitttera i należącą do Facebooka usługą Live.
Ponieważ opcja nadawania na żywo będzie wbudowana w samo serce aplikacji, uproszczono jej obsługę do minimum. Wystarczy dotknąć dużego, czerwonego przycisku w prawej dolnej części ekranu, zrobić selfie w celu stworzenia miniaturki reprezentującej nasz streaming, a następnie przystąpić do transmisji. Wszystkie nasze filmy znajdą się bezpośrednio na naszym kanale YouTube, gdzie będziemy mogli je przeglądać i chronić przed nieautoryzowanym użyciem oraz zapoznać się z rekomendowanymi kanałami.
Interfejs pozwala powiadomić subskrybentów o terminie streamingu, umożliwi włączenie czatu, a nawet zdecydowanie, czy transmisja ma być widoczna publicznie, czy też nie.
Walka o dominację na rynku usług oferujących nadawanie na żywo będzie zatem jeszcze bardziej zacięta. Do Twittera, Facebooka i Snapchata dołączy YouTube, który dzięki prostocie i sporym zapleczu użytkowników, może nieźle namieszać. To ciekawe, że historia zatoczyla koło: kiedyś miliony ludzi z zaciekawieniem oglądały reality shows w telewizji, a teraz – dzięki urządzeniom mobilnym – popularne jest dzielenie z innymi swoim życiem „na bieżąco”.
źródło: venturebeat.com