Tłumacz Google jest narzędziem przydatnym również wtedy, gdy nie mamy dostępu do internetu. Do tej pory tłumaczenia offline, na podstawie pobranych wcześniej słowników, znacznie odbiegały jakością od tych dostępnych online. Niebawem ma się to zmienić.
Dokładniej rzecz ujmując – to już się zmienia, ale jeszcze nie w Polsce. Oczywistą oczywistością jest, że w pierwszej kolejności usprawnione tłumaczenie offline otrzymają kraje silnie związane z językiem angielskim. Na blogu Google pojawiła się jednak informacja, że docelowo aktualizacja obejmie 59 krajów, więc jest spora szansa, że znajdzie się wśród nich również język polski.
Do pracy przy tłumaczeniach offline w aplikacji Google Tłumacz na systemy Android i iOS została zatrudniona SI Google, w postaci sztucznych sieci neuronowych. Program wykorzysta też „inteligencję” smartfona, by uzyskać odpowiedni efekt. Dzięki temu użytkownik będzie mógł mieć dostęp do dokładniejszego tłumaczenia obcej mowy również wtedy, gdy aplikacja nie będzie w stanie „konsultować” wyników tłumaczenia z sieciami neuronowymi Google podpiętymi do globalnego internetu.
Google podkreśla, że tłumaczenia uzyskane przy użyciu sieci neuronowych są lepsze ze względu na to, że biorą pod uwagę całe frazy i zdania, a nie skupiają się tylko na tłumaczeniu pojedynczych słów. Analizowany jest kontekst wypowiedzi, po czym algorytmy dostosowują je do naturalnej mowy oraz zasad gramatyki.
Różnica w tłumaczeniu online i offline jest znacząca, również gdy mamy do czynienia z tłumaczeniem na język polski. Jeśli aktualizacja trafi również do naszego kraju, nie powinno być już tak dużej różnicy jakościowej między tłumaczeniami online i offline w aplikacji Google Tłumacz na Androida i iOS. Na razie różnice te są nad wyraz widoczne.