Szkło szafirowe co jakiś czas pojawiało się przy okazji kolejnych informacji o iPhone’ach. Jak się właśnie okazuje, część z dostaw, którą Apple otrzymało od zewnętrznego dostawcy, mogła nie spełniać rygorystycznych standardów firmy.
Sprawa ma swój początek w 2013 roku. Właśnie wtedy firma z Cupertino zgodziła się wypłacić GT Advanced Technologies 578 milionów dolarów w czterech ratach. W zamian firma miała dostarczyć szkło szafirowe o odpowiedniej strukturze i – co się z tym bezpośrednio wiąże – standardach. Pod koniec 2014 roku stało się jasnym, że GT nie spełnia wymaganych standardów, dlatego też Apple wstrzymało ostatnią ratę w wysokości 139 milionów dolarów.
W tym momencie GT Advanced Industries miało rzekomo stwierdzić, jakoby udało się wyeliminować problemy technologiczne. Firma poprosiła o czwartą transzę, którą ostatecznie miała dostać do października 2014 roku. W międzyczasie firma ogłosiła upadłość, co zdaniem Apple oznaczało znaczące szkody dla inwestorów. Trudno nie zgodzić się z tokiem myślenia Apple, bowiem firma zapłaciła za coś, czego nie udało się zrealizować, mimo wyłożenia sporych nakładów finansowych.
iPhone XS Max na ciężkich testach u Zacka z kanału JerryRigEverything
Głos w całej sprawie zabrała zastępczyni dyrektora SEC w Apple, Anita B. Bandy, która miała stwierdzić, że władze GT przedstawiały zafałszowany obraz wyników firmy, wliczając w to możliwości uzyskania finansowania, które miały mieć kluczowe znaczenie dla przetrwania firmy na rynku. Apple zadeklarowało też, że nadal zamierza pociągać do odpowiedzialności dyrektorów generalnych GT, którzy w ich mniemaniu naruszają podstawowy obowiązek ujawniania pełnych danych o kondycji swojego przedsiębiorstwa.
Gdzieś po środku tego całego zamętu są oczywiście użytkownicy. Firma Tima Cooka ostatecznie znalazła dostawcę szkła szafirowego, które spełnia ich wymagania, jednak może wystarczyłoby – podobnie jak czyni to większość branży – postawić na szkło od Corning?
źródło: MacRumors