Donald Trump, kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych, twierdzi, że otrzymał telefon od szefa Apple. Tim Cook podobno poskarżył się na decyzję Unii Europejskiej.
Donald Trump miał odbyć ciekawą rozmowę z szefem Apple
Tima Cooka raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. W końcu mówimy o CEO jednej z największych firm technologicznych na świecie. Co prawda niektórym zdarza się przekręcić jego nazwisko, bowiem Donald Trump podczas konferencji prasowej w 2019 roku nazwał go „Tim Apple”, ale nie zmienia to faktu, że Cook jest postacią zdecydowanie rozpoznawalną.
Były prezydent Stanów Zjednoczonych, który w tym roku postanowił ponownie wystartować w wyborach, po raz kolejny wspomniał o dyrektorze generalnym Apple. Tym razem nie pomylił jego nazwiska, ale sama wypowiedź należy do tych bardziej interesujących. Otóż Cook miał zadzwonić do Trumpa.
W nowym odcinku podcastu PBD Podcast możemy posłuchać rozmowy z Donaldem Trumpem. To właśnie podczas tego wywiadu Trump stwierdził, że otrzymał telefon od Cooka. Szef Apple miał zadzwonić po tym, jak Unia Europejska orzekła, że firma powinna zapłacić Irlandii 13 mld euro (ponad 14 mld dolarów) zaległych podatków.
„Dwie godziny temu, trzy godziny temu, on [Cook] do mnie zadzwonił” – poinformował Trump. „Powiedział, że Unia Europejska właśnie nałożyła na nas grzywnę w wysokości 15 miliardów dolarów… na dodatek zostaliśmy ukarani przez Unię Europejską grzywną w wysokości 2 miliardów dolarów”. W przypadku tej drugiej kwoty chodzi o grzywnę wynoszącą 1,84 mld euro (około 2 mld dolarów) nałożoną na Apple przez organy antymonopolowe UE na początku tego roku.
Trump obiecał, że nie dopuści do takich sytuacji w przyszłości
Dalsza wypowiedź byłego prezydenta USA staje się jeszcze bardziej niejasna. Padło stwierdzenie, które sugeruje, że kary wykorzystywane są do prowadzenia własnego przedsiębiorstwa, a tym przedsiębiorstwem ma być właśnie Europa. Słowa te miał podobno wypowiedzieć szef Apple.
Trump dodał, że w omawianej rozmowie telefonicznej zapewnił Tima Cooka o tym, że w przyszłości nie dopuści do wykorzystywania amerykańskich firm w ten sposób. Zaznaczył jednak, że musi być spełniony podstawowy warunek – wygranie wyborów prezydenckich w USA.
Przedstawione rewelacje nie zostały potwierdzone przez Apple. Serwis The Verge poprosił firmę o komentarz w tej sprawie, ale nie otrzymał odpowiedzi. Jeśli faktycznie to prawda, to ciekawe, czy Cook dzwonił też do Kamali Harris. W końcu jeszcze nie jest pewne, kto wygra wybory, więc wypadałoby się zabezpieczyć u jednego i drugiego kandydata ;)