Andrzej Duda ogłosił projekt Karty wolności w sieci, która zakłada między innymi doprowadzenie światłowodu do każdego domu i budynku użyteczności publicznej. Niezwykle interesujące.
Światłowody nową kiełbasą wyborczą?
Prezydent Andrzej Duda złożył wizytę w Sulęcinie, w województwie lubuskim. Podczas przemówienia ogłosił projekt Karty wolności w sieci, której postulaty brzmią dość życzeniowo.
Karta składa się z czterech części. Każda z nich zapowiada inny element działań, które swobodnie można określić jako obietnice wyborcze.
Internet dla każdego
Pierwsza część, czyli „Internet dla każdego” odnosi się do zapewnienia doprowadzenia światłowodów do każdego domu w Polsce oraz budynków użyteczności publicznej, a także zapewnienia dobrego zasięgu sieci mobilnej na terenie całego kraju. Plan miałby być wykonany w ciągu 5 lat.
Pojawia się pytanie, w jaki sposób jakikolwiek prezydent miałby mieć wpływ na tempo rozbudowy infrastruktury sieciowej, ale tego Karta wolności w sieci nie precyzuje.
Stop cenzurze
Druga część Karty zatytułowana jest „Tak dla wolności, nie dla cenzury w internecie” i wskazuje na plany aktywnego sprzeciwu wobec ACTA 2 oraz filtrowania i monitorowania treści w internecie. Zakłada się w niej zapewnienie przejrzystości mechanizmów, na podstawie których duże platformy cyfrowe moderują treści umieszczane przez użytkowników oraz dbanie o ich prawa i prywatność.
Podobna kontrola „dużych platform cyfrowych” wydaje się być zaprzeczeniem sprzeciwu monitoringu treści, ale – ponownie – nie wiemy dokładnie, jak miałoby to wyglądać.
Cyfryzacja administracji i szkół
Kolejne zapowiedzi umieszczono pod hasłem „Dalsza cyfryzacja administracji”. Mowa w nim o rozwijaniu portal gov.pl w kierunku e-skierowań i e-rejestracji, dostępnych dla służby zdrowia. W dokumencie wskazano też na możliwość załatwiania spraw urzędowych online, niezależnie od miejsca zamieszkania.
Czwarta część Karty wolności w sieci dotyczy szkół i wspomina o „super szybkim”, darmowym dostępie do internetu dla placówek edukacyjnych oraz zapewnieniu nowoczesnego sprzętu multimedialnego. Plany zakładają ponoć także służbowe laptopy dla nauczycieli oraz darmowe pomoce naukowe dla dzieci.
„Nie dla podatku od smartfonów”
W sprawie tzw. podatku od smartfonów, czyli dodatkowej opłaty za zakupywany sprzęt elektroniczny, Karta wypowiada się jasno: laptopy, smartfony i tablety muszą być dostępne dla każdego bez zbędnych podatków. Niełatwo byłoby przełknąć kolejne opłaty związane z zakupem elektroniki, biorąc pod uwagę, że jej ceny w Polsce już teraz nie należą do najniższych w Europie.
Trudno odebrać Kartę wolności w sieci inaczej jak element kampanii wyborczej. Jak widać, obietnice „lepszej przyszłości” po wyborze danej opcji politycznej dotyczą niemal każdego elementu naszego życia – również internetu i tego, jak z niego korzystamy.