Jak subskrypcja, to na spółkę z rodziną! Microsoft wie o tym doskonale, dlatego powoli rozpoczyna testy rodzinnego planu Xbox Game Pass. Choć te odbywają się zaledwie w dwóch krajach, to do Polski im znacznie bliżej, niż w pierwotnych zapowiedziach.
Sny o zielonej wyspie
Wielu z Was zanuci kultowy hit Kobranocki, gdy powiem iż testy rodzinnego Xbox Game Pass będą się odbywać dla abonentów z Irlandii, a także Kolumbii. Nowa opcja usługi została już udostępniona w tych dwóch krajach. Z planu familijnego korzystać mogą wszyscy Ci, którzy są zapisani jako testerzy w aplikacji Xbox Insider Hub. Łatwo pobrać z Microsoft Store, co oznacza iż ta subskrypcja nie będzie specjalnie ukrywana przed abonentami.
Rodzinny Xbox Game Pass pozwala na korzystanie z biblioteki usługi aż czwórce różnych użytkowników. Przelicznik jest dość prosty – miesiąc Xbox Game Pass Ultimate zagwarantuje konwersję na 18 dni familijnego planu usługi. Dość łaskawie, zważywszy na fakt, że aż trzech dodatkowych graczy ma dostęp do gier. Co ważne, do usługi podpinamy inne konta z nieaktywną subskrypcją Xbox Game Pass. Jest to odmienne od serwisów VOD, w których zwyczajnie zakładamy kolejne profile na tym samym koncie.
Kierowniku, poratujesz subskrypcją?
Bardzo mi się podoba, iż Microsoft nazywa sprawy po imieniu. Artykuł na Xbox Wire wprost zachęca się do dzielenia subskrypcją z rodziną i przyjaciółmi, nie stawiając sztucznych granic tak, jak robi to ostatnio Netflix. Takie podejście wręcz zachęca do opłacenia abonamentu, wiedząc iż firma traktuje mnie jak człowieka, a nie jak pasożyta.
Choć Xbox Game Pass to przede wszystkim największe premiery od studiów Microsoftu, ale usługa błyszczy też w grach wydawców zewnętrznych. Trafia do niej coraz więcej pozycji od Ubisoftu, a pewne wydania zaskoczyły mnie swoją jakością, i to pozytywnie. Szczególnie warto zagrać w As Dusk Falls, fenomenalnego Hadesa, a także nadchodzące Two Point Campus. Wszystkie wciągają jak bagno!
Czasami myślę iż to swego rodzaju zbrodnia, że tak świetne pozycje są dostępne w ramach jednej subskrypcji. Pomyślcie, że kiedyś musielibyście łącznie wydać prawie 500 złotych, żeby zagrać w każdą z nich w dniu premiery. Choć boję się, że w przyszłości ludzkość może nie doceniać przez to wyjątkowych dzieł, nigdy nie było lepszych czasów za rozpoczęcie legalnej i taniej przygody z grami. Zwłaszcza, jeśli tę wspaniałą podróż możemy rozpocząć z rodziną i przyjaciółmi.